Będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość (J 16,16-20)

Czwartek VI Tygodnia Wielkanocy

J 16,16-20

16 «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». 17 Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Cóż to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca”?» 18 Mówili więc: «Cóż znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co powiada». 19 Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” 20 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość.

Przygotowanie

  • Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa będzie dla uczniów druzgocącym doświadczeniem. Ich smutek nie będzie jednak trwał wiecznie. Po krótkim czasie ponownie spotkają Pana, który przychodząc do nich w swoim uwielbionym ciele, stanie się dla nich źródłem niekończącej się radości. Otwierając się na prowadzenie Ducha Świętego, przygotuję moje serce na przyjęcie dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie (w. 16) Nadchodzące wydarzenia paschalne oznaczać będą rozłąkę Jezusa z uczniami. Nie będzie to jednak stan trwający bez końca. Pan podkreśla to dwukrotnie posługując się greckim terminem mikros (dosł. „mały, krótki”), który w polskim tłumaczeniu zostaje oddany jako „chwila”. Pierwsza „chwila” oznacza czas dzielący Go od nadchodzącej śmierci, kiedy to Jego martwe ciało zostanie złożone do grobu. Natomiast druga „chwila” to kolejnych kilkadziesiąt godzin, po których będzie miało miejsce Jego powstanie z martwych. Uczniowie będą mogli ponownie zobaczyć Jezusa, przychodzącego do nich tym razem w uwielbionym ciele. Idąc drogą wiary, czasami mogę doświadczać sytuacji, które wydają się oznaczać nieobecność Boga, Jego wycofanie się z mojego życia. Wielcy święci nazywali tego typu doświadczenie „nocą wiary”. Bóg jednak nigdy mnie nie opuszcza, a trudne doświadczenia „rozłąki” dopuszcza po to, by moja wiara mogła wejść na nowy, wyższy poziom. Popatrzę na moją historię życia. Jak reaguję, gdy moja modlitwa nie przynosi duchowego pocieszenia lub kolejne wydarzenia wydają się przeczyć Bożej trosce o mnie?
  • Cóż to znaczy, co nam mówi: «Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie»; oraz: «Idę do Ojca»? (w. 17) Po raz kolejny uczniowie nie rozumieją nauki Jezusa. Słowa wypowiedziane przez Niego w poprzednim wersecie, a także wcześniejsze zapowiedzi Jego powrotu do Ojca (por. 14,12; 16,10), stanowią dla nich łamigłówkę, której sensu nie są w stanie odkryć posługując się własnym rozumem. W ten sposób unaocznia się problem zasygnalizowany we wczorajszej perykopie, gdy Pan stwierdził: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (por. 16,12-13). By wniknąć w głębie Jezusowego nauczania, potrzebna jest pomoc Ducha Prawdy, którego uczniowie otrzymają, gdy Syn powróci do Ojca. Co z nauczania Jezusa jest dla mnie niezrozumiałe? Czy mam świadomość, że by do końca zrozumieć Jego słowa nie wystarczy nawet największa ludzka wiedza, lecz konieczne jest otwarcie się na asystencję Ducha Świętego?
  • Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość (w. 20) Reagując na pytanie, które w sercach uczniów wywołały Jego poprzednie słowa, Jezus wyjaśnia, na czym będzie polegać różnica między zapowiadanymi „chwilami”. Posłując się obrazami smutku i radości, ukazuje dwa typy reakcji na Jego śmierć na krzyżu. Dla uczniów będzie to druzgocące wydarzenie, gdyż umrze Ten, w którym pokładali swoje wszystkie nadzieje. Natomiast dla świata, czyli ludzi zbuntowanych przeciwko Bogu i posłanemu przez Niego Pomazańcowi, będzie to ulotny czas radości. Gdy jednak trzeciego dnia Pan powstanie z martwych, serca uczniów wypełni radość. Doświadczenie spotkania z Tym, który pokonał śmierć, grzech i szatana, będzie dla nich niewyczerpującym się źródłem trwałego pocieszenia. Co dzisiaj jest moim największym smutkiem? Czy wierzę, że blask Chrystusowego zmartwychwstania może rozjaśnić nawet największe mroki mojego życia?

W ciągu dnia

  • Będę powtarzał modlitwę: „Panie Jezu, zabierz mój smutek i napełnił moje serce autentyczną radością”.

Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będa zachowywać (J 15,18-21)

Sobota V Tygodnia Wielkanocy

J 15,18-21

18 Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. 19 Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. 20 Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. 21 Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.

Przygotowanie

  • Przemawiając w trakcie Ostatniej Wieczerzy, Jezus przygotowuje uczniów na trudy głoszenia Ewangelii. Posyłając ich do świata, nie ukrywa, że podobnie jak to było z Nim samym, także ich świadectwo będzie spotykać się z odrzuceniem, a nawet nienawiścią. Duchu Święty pomóż mi otworzyć się na dzisiejsze Słowo.

Punkty do medytacji

  • Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził (w. 18)Grecki termin ho kosmos, w pierwszym rzędzie oznaczający całą stworzoną rzeczywistość, w Czwartej Ewangelii zyskuje znaczenie teologiczne, opisując ludzi będących w stanie buntu przeciwko Bogu. W trakcie rozmowy z Nikodemem Jezus stwierdził, że Jego ziemska misja nie ma na celu potępienia przeciwników Boga, lecz ich zbawienie: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3,17). Mimo że w każdym Jego słowie i geście dostrzec można miłość Boga do człowieka, od samego początku publicznej działalności Jezus spotykał się z krytyką i odrzuceniem, które ostatecznie doprowadzą do Jego śmierci na krzyżu. Niechęć, wręcz nienawiść świata wobec Pana, dotykać będzie również Jego uczniów, którzy po Jego powrocie do Ojca w mocy Ducha Świętego będą głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu. Czy jestem świadomy, że ja również, będąc uczniem Jezusa, jestem wezwany do uczestnictwa w dziele ewangelizacji? Czy doświadczyłem w swoim życiu krytyki lub odrzucenia ze względu na moje chrześcijańskie świadectwo?
  • Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi (w. 19) Bezpośrednim powodem nienawiści świata wobec uczniów będzie ich szczególny status i styl życia. Każdy z nich został wybrany przez Jezusa. Odpowiadając na ten wybór, uczniowie odrzucą obecną w świecie logikę buntu wobec Boga i całkowicie otworzą się na naukę i łaskę Pana. Żyjąc pośród innych ludzi, będą trwać w Jego miłości, a więc także w miłości Ojca. Można powiedzieć, że do pewnego stopnia wrogość świata będzie probierzem autentyczności ich wiary. Jezus poprzez swoje słowo i sakramentalną obecność chce uwolnić mnie od światowego myślenia i działania. Czy Mu na to pozwalam? Czy naśladując Go w postawie życzliwości i otwartości wobec drugiego człowieka, odrzucam pokusę kompromisów ze złem?
  • Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać (w. 20) Słowa „sługa nie jest większy od swego Pana” Jezus wypowiedział po raz pierwszy w kontekście obmycia nóg uczniom na początku Ostatniej Wieczerzy (por. 13,16). Miały one wtedy dodatkowo zachęcić ich do naśladowania Go w pokornej i samoofiarującej się miłości. Teraz natomiast Jezus powtarza to zdanie, by przestrzec uczniów, że ich uczestnictwo w Jego misji będzie wiązać się z prześladowaniem. Jest to jednak tylko część ich przyszłego doświadczenia misyjnego. Będą bowiem i takie osoby za świata, które przyjmą słowo ich świadectwa. W prologu Jan Ewangelista napisał o Jezusie, odwiecznym Słowie: „Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi” (1,11-12). Przyszła działalność Kościoła, niosącego dar zbawiania w Chrystusie kolejnym pokoleniom, naznaczona zostanie zarówno goryczą odrzucenia, jak i radością z nawracania się kolejnych osób. Czy potrafię cieszyć się z wiary moich braci? Jak reaguję na osoby przejawiające wrogość wobec Kościoła i wiary? Czy polecam je Bogu w modlitwie?
  • Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał (w. 21) Jako posłani przez Jezusa, uczniowie będą występować w Jego imieniu. W Ewangeliach synoptycznych najbliżsi uczniowie Pana określani są tytułem apostoł: „Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami” (Łk 6,13). Czasownik apostello oraz rzeczownik apostolos w swoim podstawowym znaczeniu opisują osoby wypełniające misję w imieniu posyłającego, uosabiając niejako jego obecność. U Jana, ukazując się uczniom w dniu zmartwychwstania, Jezus powie: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20,21). Pan do końca wypełni misję, którą zlecił Mu Ojciec. W imieniu Ojca zbawi całą ludzkość od przekleństwa grzechu. Uczniowie w imieniu Jezusa będą dysponować tym darem: „Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (20,22-23). Czy w moim codziennym życiu widoczna jest prawda o Ojcu i Synu? Jakie uczucia i myśli pojawiają się we mnie, gdy uświadamiam sobie, że moje głoszenie Dobrej Nowiny światu nie jest moją prywatną inicjatywą, lecz dokonuje się w imię Jezusa?

W ciągu dnia

  • Będę powtarzał słowa: „Panie Jezu, posyłaj mi Ducha Świętego, by pomógł mi odkryć, jak świadczyć o Tobie wobec świata”.

Dobry pasterz daje życie swoje za owce (J 10,11-16)

Uroczystość św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, Głównego Patrona Polski

J 10,11-16

11 Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. 12 Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; 13 najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. 14 Ja jestem dobrym pasterzem i znam [owce] moje, a moje Mnie znają, 15 podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. 16 Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Przygotowanie

  • W uroczystość św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, liturgia słowa cytuje słowa Jezusa z dziesiątego rozdziału Ewangelii Jana, w których wyjaśnia On na czym polega Jego bycie dobrym/szlachetnym pasterzem. Z pomocą Ducha Świętego otworzę moje serce na słowa Pana. Pozwolę, by pomogły mi one jeszcze bardziej Go poznać i wejść z Nim w zbawczą komunię.

Punkty do medytacji

  • Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce (w. 11) Po raz kolejny w Czwartej Ewangelii Jezus ukazuje tajemnicę swojej tożsamości za pomocą zwrotu „Ja jestem…” (por. 8,12; 9,5; 10,9; 11,25; 14,6; 15,1.5). Tym razem odwołuje się do obrazu „dobrego pasterza” (gr. ho poimen ho kalos – dosł. „szlachetny pasterz”). Jego dobroć/szlachetność polega na tym, że „daje życie swoje za owce”. W doskonałym akcie miłości do Ojca i człowieka Jezus złoży w ofierze swoje życie na krzyżu. W ten sposób zmaże winę za grzechy całej ludzkości. Pokaże także, że autentyczna miłość polega na czymś więcej niż tylko prostym dzieleniu się z innymi, najlepiej tym, co zbywa. Kto chce Go naśladować w miłości, również powinien być gotowy ofiarować w darze samego siebie. Czy próbuję naśladować szlachetność Jezusa? Kiedy ostatnio zrezygnowałem z czegoś dla dobra bliźniego?
  • Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach (ww. 12-13) Najemnika z trzodą łączy wyłącznie interes. Dlatego w obliczu zagrożenia własnego życia opuszcza powierzone mu owce. Jezus natomiast nie ma w sobie nic z mentalności najemnika. Nie interesuje się człowiekiem dla odniesienia jakiejś własnej korzyści. Ponieważ postrzega każdego z nas jako dar otrzymany od Ojca, zrobi wszystko, by nikogo nie stracić. Wilk na starożytnym Bliskim Wschodzie stanowił typowe zagrożenie dla owiec. Przeciwnikiem Jezusa i największym wrogiem każdego człowieka jest diabeł. „Władca tego świata” zostanie jednak pokonany przez Pana na krzyżu (por. 12,31). Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy uświadamiam sobie, że moje życie jest w centrum Jezusowego zainteresowania? Czy pamiętam o tym, że nawet poraniony przez moje grzechy, z całą historią mojego życia, w dalszym ciągu jestem cenny w Jego oczach? Jak dzisiaj mogę odpowiedzieć na Jego samoofiarującą się miłość?
  • Ja jestem dobrym pasterzem i znam [owce] moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce (ww. 14-15) Czymś normalnym w przypadku pasterza jest znajomość owiec należących do jego stada. Zna on dobrze ich wiek, czasami nadaje im imiona. Podobnie owce pośród innych ludzi rozpoznają swojego pasterza, na przykład po jego głosie. Jezus ową znajomość między pasterzem i owcami podnosi na wyższy poziom, odwołując się do więzi, jaka łączy Go z Ojcem. A jest to więź wyjątkowa, co Pan wielokrotnie podkreśla: „Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce” (3,35), „Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili” (5,20), „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (10,30). Jezus zna mnie lepiej niż ja sam. Wie dobrze, co jest moją radością, a z czego się smucę. Zna moje mocne i słabe strony. Każde spotkanie z Nim jest dla mnie niepowtarzalną okazją, by nie tylko poznać prawdę o Nim, ale także prawdę o mnie. Czego w sobie dzisiaj nie rozumiem? Porozmawiam o tym z Jezusem.
  • Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz (w. 16) Wypełniając wolę Ojca, Jezus chce zebrać wokół siebie w jednej owczarni wszystkich ludzi. Nie ogranicza się jedynie do małego grona uczniów, którzy już teraz są z Nim, lecz chce dotrzeć do każdego człowieka. Tuż przed swoją śmiercią będzie się modlił: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (17,20-21). Dzięki słowu głoszonemu przez uczniów, kolejne osoby będą dołączać się do Jezusowej owczarni. Kościół od pierwszych chwil istnienia, w mocy Ducha Świętego przekazuje światu Dobrą Nowinę o zbawieniu w Chrystusie. Jak wygląda moje świadectwo o Jezusie? Czy inni patrząc na moje codzienne życie, mogą zobaczyć autentyczność wyznawanej przeze mnie wiary?

W ciągu dnia

  • Będę powtarzał: „Panie Jezu, oddaję się do Twojej dyspozycji, posłuż się mną w dziele ewangelizacji”.

Od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19,25-27)

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski

J 19,25-27

25 A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». 27 Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Przygotowanie

  • W Uroczystość Najświętszej Maryi Panny czytanie ewangeliczne przenosi nas na Golgotę. Tuż przed swoją śmiercią Jezus ustanawia Maryję Matką Kościoła. Od tej chwili jej macierzyńska miłość i opieka stale towarzyszyć będą kolejnym pokoleniom wierzących. Wyciszę się wewnętrznie i poproszę Ducha Świętego, by otworzył mnie na bogactwo dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena (w. 25) Każda z Ewangelii kanonicznych wspomina o obecności na Golgocie kilku kobiet, które były uczennicami Jezusa (por. Mt 27,55-56; Mk 15,40-41; Łk 23,49). Jedynie Ewangelia Jana wspomina o tym, iż była tam również Matka Jezusa. Ponadto w Janowej relacji kobiety znajdują się w bezpośredniej bliskości krzyża. Fakt ten nie jest bez znaczenia, gdyż wcześniej Jezus zapowiadał: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12,32; por. 11,51-52). Teraz powyższa zapowiedź zaczyna się wypełniać. Ukrzyżowany Zbawiciel gromadzi wokół siebie rodzącą się wspólnotę Kościoła, która stanie się depozytariuszem łaski zbawienia. Czy krzyż Chrystusa stoi w centrum mojej wiary? Czy jest punktem odniesienia dla mojego religijnego zaangażowania?
  • Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja» (ww. 26-27) Podstawowym znaczeniem gestu Jezusa jest przekazanie Matki pod opiekę umiłowanego ucznia, aby nie pozostała sama po Jego śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. Widoczne jest tu także znaczenie symboliczne. Podobnie jak w opowiadaniu o weselu w Kanie Galilejskiej, Pan zwraca się do swej Matki, używając tytułu „Niewiasto” (gr. gynai; por. J 2,4). W Kanie zwrot ten wskazywał na Maryję jako model Kościoła, natomiast u stóp Krzyża podkreśla, że jest Ona również Matką Kościoła, który tym razem reprezentowany jest przez umiłowanego ucznia. Wypowiadając słowa „oto syn Twój” oraz „oto Matka twoja”, Jezus ustanawia głęboką więź, która od tej pory będzie łączyła Maryję ze wspólnotą Jego uczniów. Jej macierzyńska miłość zostaje rozciągnięta na wszystkich, którzy z jej Synem złączą swoje życie. Czy w mojej kontemplacji krzyża jest miejsce dla Maryi? Czy patrzę na Nią jako na swoją Matkę?
  • I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (w. 27) Podobnie jak w zdaniach poprzedzających mamy tutaj podwójne znaczenie. Dosłownie chodzi o opiekę, jaką Maryja będzie miała ze strony umiłowanego ucznia. Warto jednak zauważyć, że użyty tutaj grecki czasownik lambano w innych miejscach ma znaczenie „przyjąć”, zwłaszcza w odniesieniu do niebiańskiej rzeczywistości, np.: „Na to Jan odrzekł: «Człowiek nie może otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba” (3,27). Maryja jest dla wierzących prawdziwym darem od Boga. I jako taka, ma do odegrania bardzo ważną rolę w ich życiu. O czym dzisiaj chciałbym opowiedzieć Maryi, mojej Matce? O co chciałbym ją poprosić?

W ciągu dnia

  • Pomodlę się dzisiaj Litanią Loretańską do Najświętszej Maryi Panny, indywidualnie lub uczestnicząc w parafialnym Nabożeństwie Majowym.

Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (Mt 11,25-30)

Święto św. Katarzyny Sieneńskiej, Dziewicy i Doktora Kościoła, Patronki Europy

Mt 11,25-30

25 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. 26 Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. 27 Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. 28 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. 30 Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Przygotowanie

  • W rozważanym dzisiaj przez nas fragmencie Ewangelii Mateusza Jezus wysławia swojego Ojca za objawienie przyjęte przez prostaczków. Zachęca także wszystkich, którzy w swoim życiu doświadczają duchowego utrudzenia, by przyszli do Niego, gdyż tylko On jest w stanie dać im pokrzepienie. W chwili ciszy otworzę się na obecność Ducha Świętego i Jergo pomoc w przyjęciu dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie (ww. 25-26) Chwilę wcześniej Jezus odniósł się do braku pokuty i nawrócenia pośród mieszkańców Korozain, Betsaidy i Kafarnaum, czyli tych miejscowości, które najczęściej odwiedzał w trakcie swych wędrówek po Galilei (por. Mt 11,20-24). Mimo że byli oni świadkami wielu Jego znaków i często mogli słuchać Jego nauki, wielu z nich w dalszym ciągu trwało w swoich błędnych przekonaniach i postawach. Są jednak i tacy, którzy przyjęli Jezusowe nauczanie. Za nich teraz Jezus uwielbia swego Ojca w niebie. Paradoksalnie to nie mądrzy (gr. sofos – dosł. „roztropny, doświadczony, mądry”) i roztropni (gr. synetos – „roztropny, bystry, pojętny”), ale prostaczkowie (gr. nepioi – „prosty, prostoduszny, dziecinny”) byli w stanie zrozumieć sens Jezusowych słów. Podczas gdy mądrzy i roztropni pogubili się w gąszczu swojej wiedzy i spekulacji, prostaczkowie z dziecięcą ufnością Mu uwierzyli. Tylko ktoś, kto jest świadomy swojej słabości i w prostocie staje przed Bogiem, u Niego szukając ratunku, jest w stanie otworzyć się na Ewangelię. Jak pod tym kątem prezentuje się moja wiara? Czy potrafię w prawdzie i prostocie stawać przed Bogiem?
  • Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić (w. 27) Jezus rozwija temat relacji łączącej Go z Ojcem. Jako Syn ma władzę nad światem, która wyraża się na różne sposoby: nauczanie doskonalsze od Mojżeszowego (por. Mt 5,21-46), uzdrawianie chorób i wyrzucanie złych duchów (por. 4,23; 8,3.13-17) oraz odpuszczanie grzechów (por. 9,1-8). Ponadto w szczególnej relacji łączącej Jezusa z Ojcem znajduje się źródło prawdy zawartej w Jego nauczaniu. Przy zachowaniu odrębności Osób, Syn najpełniej objawia Ojca, a Ojciec Syna. Podobną wypowiedź znajdujemy w Czwartej Ewangelii: „Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca” (J 14,9; por. 14,10-11). Co mogę zrobić, by jeszcze bardziej poznać Jezusa? Czy moje codzienne wybory świadczą o tym, że już poddałem się Jego władzy?
  • Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (w. 28) Uwielbiwszy Ojca, Jezus zwraca się do osób, które doświadczyły trudu i obciążenia. Kontekst Mateuszowej Ewangelii podpowiada, że chodzi o tych Żydów, którzy doświadczali zmagania się z wysokimi wymaganiami stawianymi przez uczonych w Piśmie i faryzeuszy. O działalności tych ostatnich Pan później powie, że „wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona” (Mt 23,4). Utrudzeni i obciążeni Żydzi mogą przyjść do Jezusa, czyli związać z Nim swoje życie. Nie są już więcej zdani jedynie na posłuszeństwo ludzkim interpretacjom Bożej woli, ale są zaproszeni, by wejść w relację z Tym, który jest jej ucieleśnieniem. Jezusowa obietnica pokrzepienia dotyczy nie tylko odpoczynku w wieczności. Idący za Nim już za ziemskiego życia mogą doświadczyć komunii z Bogiem, której owocem jest prawdziwy pokój serca. Co dzisiaj jest moim największym obciążeniem? W jakich przestrzeniach mojego życia w dalszym ciągu brakuje pokoju? Opowiem o tym Jezusowi.
  • Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie» (ww. 29-30) Kolejne dwa wersety są rozwinięciem wersetu poprzedzającego. Jarzmo stanowiło rodzaj uprzęży, jaką nakładano na bydło, by wykorzystać jego siłę w trakcie przewożenia towarów. W tradycji biblijnej jarzmo stanowiło metaforę odnoszącą się do religijnych pouczeń. Prawo Mojżeszowe w interpretacji uczonych w Piśmie i faryzeuszy stało się źródłem utrudzenia i obciążenia. Mówiąc do Żydów, by wzięli na siebie Jego jarzmo, Jezus bynajmniej nie odrzuca Prawa, lecz zachęca, by zaczęli żyć według Jego interpretacji poszczególnych przykazań (por. 5,17-20). Ponieważ Pan jest cichy i pokornego serca, Jego interpretacja nie jest podporządkowana, jak to było w przypadku ówczesnych elit religijnych, budowaniu własnej chwały, lecz wyraża czyste uwielbienie samego Boga. Do czego dzisiaj Jezus szczególnie mnie zachęca?

W ciągu dnia

  • Będę powtarzał słowa modlitwy: „Panie Jezu, pomóż mi znaleźć w Tobie ukojenia dla mojej duszy”.