Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo (Łk 10,1-9)

Święto Świętych Cyryla, Mnicha, i Metodego, Biskupa, Patronów Europy

Łk 10,1-9

1 Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwu i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. 2 Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. 3 Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. 4 Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. 5 Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. 6 Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. 7 W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. 8 Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; 9 uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Przygotowanie

  • W święto świętych Cyryla i Metodego, patronów Europy, Kościół zaprasza nas do rozważenia Łukaszowego opowiadania o posłaniu przez Jezusa siedemdziesięciu dwóch uczniów. Ich misja będzie nie tylko rozszerzeniem zadania zleconego wcześniej dwunastu apostołom, lecz również stanie się modelem misyjnej działalności Kościoła. Duchu Święty, uzdolnij moje serce do przyjęcia dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwu i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał (w. 1) Przemierzając kilometry dzielące Go od Jerozolimy, Jezus kolejny raz wybiera spośród swoich uczniów tych, których pośle z konkretnym zadaniem. Za pierwszym razem, jeszcze w Galilei, posłał dwunastu apostołów, by głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych (por. Łk 9,1-6). Ich misja skierowana była do Żydów zamieszkujących galilejskie miejscowości. Podkreślała to między innymi liczba „dwanaście” (gr. dodeka), która jest liczbą pokoleń potomków Izraela. Obecnie, w trakcie przemarszu przez Samarię (por. 9,52), Jezus posyła siedemdziesięciu dwóch (gr. hepdomekonta dyo) uczniów, co ponownie ma wymiar symboliczny. Tyle bowiem wg ST było nieżydowskich narodów świata (por. Rdz 10; Wj 1,5; Pwt 32,8). Druga grupa posłanych symbolizuje uniwersalny zasięg mesjańskiej działalności Syna Człowieczego, który przyszedł na świat, by przynieść zbawienia każdemu człowiekowi (por. Łk 2,30-32). Czy modlę się w intencji misji oraz dzieł ewangelizacyjnych Kościoła? W jaki inny sposób mogę przyczynić się do głoszenia Ewangelii?
  • Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo (w. 2) Siedemdziesięciu Dwóch otrzymuje od Jezusa kilka konkretnych wskazań. Pierwsze dotyczy modlitwy o „robotników” (gr. ergatai), którzy będą wysłani na „wielkie żniwo” (gr. therismos polus). To ostatnie wyrażenie przywołuje na myśl przypowieść o siewcy, gdzie ziarno Słowa rzucone na żyzną ziemię wydało plon stokrotny (por. 8,8). Pobrzmiewa w nim również echo obfitego połowu ryb (por. 5,6-10). Tytuł „Pan” (gr. Kyrios) w tym miejscu odnosi się do samego Boga Ojca, który porusza serca ludzi, by poszli za Synem (por. J 10,27-30). To On uprawia krzew winny, jakim jest Syn, a którego latoroślami są wierzący (15,1). W tym samym duchu napisze Paweł Apostoł: „Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg” (1 Kor 3,7). Dzieło zbawienia, jest dziełem samego Boga Ojca. Podkreślenie tej prawdy, zarówno przez samego Jezusa, jak i apostołów, jest konieczne, by uchronić przyszłych głoszących przed pokusą uważania siebie za właścicieli Prawdy. W kontekście powołań trzeba pamiętać, że skuteczność wszelkich strategii ich budzenia ostatecznie zależy od Boga Ojca. Stąd modlitwa o wyprawienie robotników na żniwo winna być zawsze pierwsza. Jak często modlę się o nowe powołania? Czy świadomie odrzucam pokusę traktowania mojej posługi w dziele ewangelizacji jako sposobu na budowanie własnej pozycji?
  • Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki (w. 3) Podkreśliwszy, że zarówno los żniwa jak i samych żniwiarzy jest w rękach samego Boga Ojca, Jezus posyła Siedemdziesięciu Dwóch. W zapisie Jego wypowiedzi użyty został grecki czasownik apostello, który siłą rzeczy budzi skojarzenie z gronem dwunastu apostołów. Mimo że Siedemdziesięciu Dwóch w przyszłym Kościele nie będzie wypełniać identycznej roli co Dwunastu, oni także będą reprezentować samego Jezusa, działać w Jego mocy. Będą niejako uobecniać Jego samego wszędzie tam, dokąd dotrą. Ponadto, przychodząc do kolejnych miejscowości, Siedemdziesięciu Dwóch będzie jak owce między wilkami (gr. lykos), czyli będą zderzać się z odrzuceniem, a nawet prześladowaniem. Taki był los starotestamentalnych proroków, taki jest los samego Jezusa, a w przyszłości wszystkich tych, którzy będą głosić Ewangelię. Czy odrzucam pokusę tzw. świętego spokoju i w konfrontacji ze światem zdecydowanie trzymam się Chrystusowej nauki? W jakich sytuacjach lub wobec jakich ludzi najtrudniej jest mi być wiernym Panu?
  • Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie” (w. 4) Podobne polecenie otrzymali wcześniej apostołowie (por. 9,3). Głosząc Dobrą Nowinę mają zdać się na Bożą opatrzność. Na tym między innymi będzie opierać się wyrazistość i skuteczność ich świadectwa. Podczas gdy ludzie nieznający Ewangelii szukają zabezpieczenia w rzeczach tego świata, posłani wiedzą, że ich zabezpieczeniem jest miłość i obecność Tego, który ich posłał. Zakaz pozdrawiania w drodze wiąże się z panującym w starożytności zwyczajem uroczystych i rozbudowanych powitań, które siłą rzeczy za każdym razem zajmowały trochę czasu. W ST Elizeusz, posyłając Gechaziego, by uzdrowił syna Szunemitki, powiedział: „Przepasz biodra, weź laskę moją w dłoń, a idź! Jeżeli spotkasz kogoś, nie pozdrawiaj go; a jeżeli ktoś ciebie pozdrowi, nie odpowiadaj mu” (2 Krl 4,29). Podobnie jak zadanie powierzone Gechaziemu, misja Siedemdziesięciu Dwu jest pilna i niecierpiąca zwłoki. Dlatego z ich życia powinno być usunięte to wszystko, co odwraca uwagę od głoszenia. Jaki jest mój stosunek do dóbr materialnych? Czy odnajdując w sobie powołanie do głoszenia Chrystusa, rezygnuję z tego, co mnie rozprasza lub powstrzymuje?
  • Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was” (ww. 5-6) Życzenie komuś pokoju (gr. eirene, hebr. szalom) jest w swej istocie powierzeniem go Bożej opiece, włącznie z wybawieniem od zła i grzechu. Błogosławieństwo pokoju zostało wyrażone przez aniołów w chwili narodzenia się Mesjasza: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał” (Łk 2,14). Pojawi się także w trakcie królewskiego wjazdu Jezusa do Jerozolimy: „Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach” (19,38). Ukazując się apostołom po swoim zmartwychwstaniu, Jezus powie: „Pokój wam!” (24,36). Zatem „pokój”, którym pozdrawiają posłani przez Jezusa związany jest ze zbawieniem, które gwarantuje Jego obecność. Kto poprzez wiarę z Nim złączył swoje życie, niesie owe błogosławieństwo wszędzie tam, gdzie sam dociera. Jezus chce bym był błogosławieństwem dla bliźnich. Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy to sobie uzmysławiam? Jak reagują inni na moją obecność?
  • W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu” (w. 7) W kolejnej wskazówce Pan zachęca uczniów, by podobnie jak On, korzystali z każdej sposobności, aby budować więź z bliźnimi, także poprzez wspólnotę stołu. Ucztowanie Jezusa z grzesznikami gorszyło uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy swoją obecnością „zaszczycali” jedynie tych, którzy w ich mniemaniu byli jej godni. Jezus natomiast szukał nieprawych, by poprzez swoje słowo i obecność wprowadzać ich na drogę prawości. Jedzenie i picie tego, co w danym domu uczniom podadzą, będzie formą wynagrodzenia (gr. misthos – „zapłata, wynagrodzenie, nagroda”) za głoszenie Ewangelii. Św. Paweł w kontekście starotestamentalnych praw (Lb 18,8.31; Pwt 18,1-5) i słów Jezusa napisze: „Czyż nie wiecie, że ci, którzy trudzą się około ofiar, żywią się ze świątyni, a ci, którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w ofiarach ołtarza? Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię” (1 Kor 9,13-14; por. 1 Tm 5,18). Czy uczę się miłosiernym okiem patrzeć na innych, zwłaszcza, gdy na pierwszy rzut oka wydają się być bardziej pogubieni ode mnie? Czy potrafię być autentycznie wdzięczny wobec Boga i ludzi?
  • Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą (w. 8) Posyłanych przez Jezusa siedemdziesięciu dwóch uczniów za chwilę wejdzie do wiosek, które najpewniej będą zamieszkałe przez Samarytan i staną przed dylematem, czy wolno spożywać z nimi posiłki (por. J 4,9). Jezus daje im jasną wskazówkę, jak w takiej sytuacji postąpić. W perspektywie przyszłości, słowa te pomogą pokonać opór chrześcijańskich misjonarzy pochodzenia żydowskiego przed utrzymywaniem bliskich stosunków z nie-Żydami (por. Dz 10,28; 11,30). W cytowanym już przez nas liście Paweł Apostoł napisze: „Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących, a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic — dla spokoju sumienia” (1 Kor 10,27). Jak traktuję osoby niepodzielające moich poglądów religijnych? Czy jestem wobec nich życzliwy i szukam okazji, by nawzajem lepiej się poznać?
  • uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże (w. 9) Zestawienie uzdrawiania chorych i głoszenia bliskości królestwa Bożego jest stałym elementem Łukaszowego opowiadania. Pojawia się on zarówno w opisach działalności Jezusa (por. Łk 6,18; 8,1-2; 9,11), jak i dwunastu apostołów (9,1-2.6); a także w opisanej przez Łukasza w Dziejach Apostolskich historii pierwotnego Kościoła (por. Dz 8,7-12). Działalność misyjna chrześcijan jest w swej istocie rozszerzaniem królestwa zapoczątkowanego przez pełne mocy słowa i czyny Jezusa Chrystusa. Czy wierzę w bliskość królestwa Bożego? Czy w obecności Chrystusa szukam uzdrowienia z moich niedomagań, zarówno duchowych, jak i fizycznych?

Modlitwa w ciągu dnia

  • Pomodlę się na różańcu Trzecią Tajemnica Światła w intencji znanych mi misjonarzy.

Z królestwem Bożym dzieje się tak, gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię (Mk 4,26-34)

Piątek III Tygodnia Zwykłego

Mk 4,26-34

26 Mówił dalej: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. 27 Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. 28 Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. 29 Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo». 30 Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? 31 Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. 32 Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu». 33 W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli [ją] rozumieć. 34 A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

Przygotowanie

  • Wyjaśniając tłumom zgromadzonym nad Jeziorem Galilejskim rzeczywistość królestwa Bożego, Jezus posługuje się przypowieściami. Ich obrazowość i osadzenie w codziennym doświadczeniu słuchaczy pomaga zrozumieć kolejne aspekty panowania Bożej miłości. Duchu Święty, prowadź mnie w dzisiejszej modlitwie Słowem.

Punkty do medytacji

  • Mówił dalej: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię (w. 26) Królestwo Boże (gr. he basileia tu theu), czyli panowanie Bożej miłości w ludzkich sercach, zaczęło się uobecniać wraz z przyjściem Chrystusa na świat (por. Mk 1,14-15). To On jest Siewcą, który na glebę ludzkiego serca rzuca ziarno swojego słowa (por. 4,1-9). Jak dzisiaj wygląda moje serce? Czy jest gotowe przyjąć Jezusową naukę?
  • Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie (ww. 27-28) Nasienie (gr. sporos) ma w sobie zaprogramowane procesy biologiczne, dzięki którym może stopniowo wzrastać i przemienić się w roślinę wydającą określony plon. Podobnie jest ze słowem Jezusa, które zawiera wewnętrzny dynamizm, krok po kroku zmieniający ludzkie myśli, emocje i postawy. Każda ze zmian odbywa się według Bożego zamysłu i ma swój czas. Czy daję Słowu wolność, to znaczy nie zakładam z góry, co ma ze mną zrobić i kiedy?
  • Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo (w. 29) Żniwo (gr. therismos) w Piśmie Świętym często jest obrazem sądu ostatecznego (por. Jl 4,13; Ap 14,14-15). Zborze i inne rośliny sieje w tym celu, by je później móc zebrać. Słowo siane przez Jezusa również kiedyś doczeka swojego żniwa. Czy widzę w sobie pierwsze owoce działania Słowa? Czy pozwalam Bogu, by to On oceniał moje tempo dojrzewania?
  • Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu (ww. 31-32) Skuteczność Słowa nie zależy od przestrzegania zasad retoryki lub przeprowadzenia sprawnej kampanii reklamowej. Ono jest skuteczne, bo wychodzi z ust samego Boga. Jak każde inne słowo może wydawać się czymś ulotnym, przemijającym jak dźwięk na wietrze. Jednakże życie, które ono komunikuje, jest nieprzemijające. Spotykając się z wiarą słuchającego, przemienia nie tylko jego samego, lecz promieniuje również na jego otoczenie. Czy mam świadomość, że moje słuchanie Słowa, nawet jeśli odbywa się w ciszy zamkniętego mieszkania lub pokoju, przynosi także błogosławieństwo innym?
  • W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli [ją] rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom (ww. 33-34) Jezus naucza w przypowieściach (gr. parabole), gdyż ich obrazowość i osadzenie w codziennym doświadczeniu słuchaczy szczególnie nadają się, by ukazać prawdę o Królestwie. Ich zadaniem jest wprowadzenie człowieka w nowy typ relacji z Bogiem, co może się dokonać nie na drodze gromadzenia kolejnych definicji, lecz poprzez zetknięcie z symbolem/obrazem, który do głębi poruszy. Rozważanie słowa Bożego ma prowadzić mnie do spotkania z Panem, do nawiązania życiodajnej więzi. Co dzisiaj Jezus chce mi powiedzieć? Jaka będzie moja odpowiedź?

Modlitwa w ciągu dnia

  • Mów Panie, Twój sługa słucha.

Najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on (Łk 7,24-30)

Czwartek III Tygodnia Adwentu

Łk 7,24-30

24 Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Coście wyszli zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? 25 Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. 26 Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. 27 On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę. 28 Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on». 29 I cały lud, który Go słuchał, a nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. 30 Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.

Przygotowanie

  • W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Łukasza Jezus zatrzymuje się nad osobą Jana Chrzciciela. Podkreśla jego bezkompromisowość oraz wielkość w kategoriach starotestamentalnych proroków. Zapowiada także nowość życia, której doświadczą ci, którzy przez wiarę staną się częścią królestwa Bożego. Duchu Święty, otwieraj przede mną skarbiec dzisiejszego Słowa!

Punkty do medytacji

  • Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Coście wyszli zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? (w. 24) Wczoraj rozważaliśmy fragment Trzeciej Ewangelii (Łk 7,18b-23), w którym uwięziony Jan Chrzciciel za pośrednictwem swoich uczniów wprost zapytał Jezusa, czy to właśnie On jest oczekiwanym przez Izraela Mesjaszem. Pan potwierdził swoją tożsamość, pokazując, że w swej działalności, pełnej troski i czułości wobec potrzebujących, realizuje mesjański program zarysowany na samym początku w synagodze w Nazarecie (Łk 4,18-19; por. Iz 61,1-2). Dzisiejsza perykopa jest kontynuacją tej samej sceny. Po odejściu uczniów Jana Jezus zadaje zgromadzonym trzy pytania dotyczące Proroka znad Jordanu. W pierwszym pytaniu pojawia się motyw trzciny kołyszącej się na wietrze. Podobnie jak w dzisiejszej mowie, obrazuje on kogoś, kto łatwo zmienia zdanie, dopasowując się do panujących trendów i uprawiając życiowy konformizm. Jan Chrzciciel był wierny misji powierzonej mu przez Boga. Z odwagą głosił wezwanie do nawrócenia, nawet wobec wielkich ówczesnego świata (patrz casus Heroda i jego konkubiny Herodiady). Czy potrafię, podobnie jak Jan, bronić wartości ukazanych przez Boga? Czy samemu idąc drogą adwentowego nawrócenia, pomagam innym w pracy nad sobą?
  • Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach (w. 25) Miękkie i bogate stroje oraz życie w okazałych pałacach charakteryzowały ówczesne elity żydowskie, zarówno polityczne jak i religijne. Morderca Jana, Herod Antypas, założył nad Jeziorem Galilejskim nowa stolicę swojej tetrarchii, którą na cześć rzymskiego cesarza Tyberiusza nazywał „Tyberiadą”. W mieście tym wybudował dla siebie okazały pałac. Jan zaś, będąc kontynuatorem dzieła wielkich starotestamentalnych proroków, którzy przebywali z dala od blichtru tego świata, prowadził surowe życie, sprzyjające modlitwie oraz rozwojowi duchowemu (por. Łk 7,33; Mk 1,6). Z czym wiążę poczucie szczęścia? Czy upatruję je w dobrach tego świata, czy wzorem Jana idę drogą ascezy, w ciszy i odosobnieniu szukając spotkania z Bogiem?
  • Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę (ww. 26-27) Ostatnie pytanie dotyczy prorockiej tożsamości Jana Chrzciciela. W biblijnej historii zbawienia pojawia się wiele postaci, którym Bóg zleca, by w mocy Ducha głosiły potrzebę nawrócenia, interpretowały wydarzenia i zapowiadały czas ostatecznego zbawienia. Wyjątkowość misji zleconej Janowi polegała na tym, iż jako ostatni starotestamentalny prorok miał on bezpośrednio wskazywać na przychodzącego Mesjasza i w ten sposób samemu stać się wypełnieniem Malachiaszowego proroctwa o posłańcu przygotowującym drogę Panu (por. Ml 3,23). Czy przeżywając czas adwentowego oczekiwania, szukam okazji, by świadczyć wobec innych o Chrystusie? Na ile jestem autentyczny w wyznawaniu wiary?
  • Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on (w. 28) Opierając się na wyjątkowym statusie Proroka znad Jordanu, Jezus ukazuje wielkość tych, którzy poprzez wiarę w Niego stają się obywatelami królestwa Bożego. Wierząc w Chrystusa, poddając się mocy Jego słowa i łasce sakramentów oraz świadomie przeżywając swoje miejsce we wspólnocie Kościoła, możemy stopniowo doświadczyć nowego życia, które swoją jakością nie mieści się już w realiach tego świata. Prawdą jest, że cała rzeczywistość zostanie odnowiona przez powracając w chwale Chrystusa, jednakże już teraz wiara pozwala nam zasmakować owej nowości. Czy pozwalam, by Jezus swoim słowem i łaską stwarzał mnie na nowo? Wzbudzę w sobie dziękczynienie za duchowe dary, których do tej pory mogłem doświadczyć w tegorocznym Adwencie.

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Jezu Chryste, zapowiadany przez proroków Zbawicielu świata, poddaje moje życie światłu Twojego słowa i mocy Twojej miłości”.

Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie (Łk 21,29-33)

Piątek XXXIV Tygodnia Zwykłego

Łk 21,29-33

29 I powiedział im przypowieść: «Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. 30 Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. 31 Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. 32 Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. 33 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

Przygotowanie

  • Będąc już w Jerozolimie, na tle pięknych zabudowań świątyni, Jezus zapowiada moment upadku tego miejsca oraz trudne wydarzenia, które będą poprzedzać Jego powtórne przyjście. Nie chce jednak, by uczniowie w nieświadomości oczekiwali na wypełnienie się Jego słów, lecz wzywa ich, by patrzyli na swoje życie przez pryzmat wiary, wyglądając wydarzeń zwiastujących Jego objawienie się w chwale na końcu czasów. Wyciszę moje serce, by słowo Pana mogło w nim wybrzmieć z całą swoją mocą.

Punkty do medytacji

  • I powiedział im przypowieść: «Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato (ww. 29-30) Cała stworzona rzeczywistość, mimo że nosi w sobie zranienie będące konsekwencją upadku pierwszych ludzi, jest dziełem Boga. Dlatego zachodzące w niej procesy nie są chaotyczne, lecz odbywają się według nadanych przez Stwórcę praw. Dzięki zmysłowi obserwacji oraz umiejętności wyciągania wniosków człowiek jest w stanie poznawać owe prawa, w tym cykl odradzającej się przyrody. Każdy mieszkaniec Palestyny czasów Jezusa wiedział, że wypuszczanie pąków przez drzewo figowe oznacza bliskość okresu letniego, czyli czasu żniw. Czy jestem świadomy, że otaczający mnie świat jest pierwszym świadectwem o Bogu, w którym ma swój początek? Czy kontempluję piękno przyrody jako odblask piękna samego Stwórcy?
  • Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże (w. 31) Drzewo figowe pojawiło się już wcześniej w Ewangelii Łukasza, gdy Jezus mówił o konieczności nawrócenia i wydawania owoców wiary (por. Łk 13,6-9). Teraz powraca w kontekście zapowiedzi dotyczących powtórnego przyjścia Chrystusa. Jak zieleniejący figowiec zapowiada czas żniw, tak wydarzenia wcześniej wymienione przez Jezusa (por. 21,25-26) będą wskazywać na bliskość pełnego objawienia się królestwa Bożego. Powracając na ziemię, Syn Boży dokona sądu i odnowienia ludzkości, a wraz z nią całej stworzonej rzeczywistości. Czy patrzę na moją codzienność oczami wiary i próbuję rozeznać jej głębszy, zbawczy sens? Czy mam świadomość, że Bóg mówi do mnie także poprzez konkretne wydarzenia?
  • Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie (w. 32) Biblijna miara życia jednego pokolenia wynosi czterdzieści lat. Tyle między innymi wędrowało przez pustynię pokolenie Izraelitów wyprowadzonych przez Mojżesza z Egiptu (por. Lb 32,13). Zapowiadany przez Jezusa upadek Jerozolimy (por. Łk 21,5-6.24) będzie miał miejsce w roku 70, czyli ok. 40 lat od chwili wypowiedzianych przez Niego słów. Zburzenie miasta, wraz z największym skarbem starotestamentalnego Izraela – świątynią, będzie proroczym znakiem końca czasów. Można powiedzieć, że od tamtej chwili każde kolejne pokolenie chrześcijan żyje w czasach ostatecznych, oczekując powrotu Syna Człowieczego. W jaki sposób przygotowuję się na spotkanie z Chrystusem nadchodzącym „w obłoku z wielką mocą i chwałą” (21,27)?
  • Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą (w. 33) Stary Testament wielokrotnie podkreśla trwałość i niezawodność słowa Bożego, również w odniesieniu do przemijającej przyrody. Na przykład u Izajasza czytamy: „Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki” (Iz 40,8; por. 51,6). Jezus wpisuje w tego rodzaju obrazowanie przekazywane przez siebie nauczanie. Wcześniej tych, którzy słuchają i wypełniają Jego słowa przyrównał do człowieka, który zbudował swój dom na skale (por. Łk 6,48). Nauka Pana jest niczym kotwica, która czyni niewzruszonym serce ucznia, doświadczającego życiowych nawałnic. Jego słowo jest również niesłabnącym źródłem nadziei w obliczu zbliżającej się paruzji. Przypomnę sobie te fragmenty Pisma Świętego, które w sposób szczególny pomogły mi doświadczyć Bożej miłości.

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, mów do mnie, mocą swojego słowa wzbudzaj we mnie pragnienie spotkania z Tobą na końcu czasów”.

Królestwo moje nie jest stąd (J 18,33b-37)

Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata

J 18,33-37

33 Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: «Czy ty jesteś Królem żydowskim?» 34 Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?» 35 Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród twój i arcykapłani wydali mi ciebie. Co uczyniłeś?» 36 Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd». 37 Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».

Przygotowanie

  • W Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata rozważamy fragment Janowej relacji o procesie Jezusa przed Piłatem. Będąc przepytywanym przez rzymskiego urzędnika, Pan ujawnia, że Jego królestwo nie jest tego świata. Otworzę się na prowadzenie Ducha Świętego, by mógł otworzyć przede mną skarbiec dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: «Czy ty jesteś Królem żydowskim?» (w. 33) We wcześniejszych fragmentach Czwartej Ewangelii niektórzy spośród Żydów kilkukrotnie odnoszą do Jezusa tytuł „króla” (por. J 1,49; 6,15; 12,13). W większości przypadków Jego królowanie rozumiane jest w kategoriach realizacji proroctw mesjańskich, według których Boży Pomazaniec ma znieść panowanie pogan i rządzić odrodzonym królestwem Izraela (por. Iz 11,1-9). Polityczny aspekt żydowskiego mesjanizmu szczególnie interesuje Piłata, który jako rzymski urzędnik ma stać na straży imperialnego porządku. Jakie wyobrażenia pojawiają się w moim sercu, gdy pomyślę, że Jezus jest królem?
  • Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?» (w. 34). W typowy dla siebie sposób Jezus odpowiada pytaniem. Stawiając je, chce sprowokować Piłata, by spojrzał na Jego królowanie nie z perspektywy urzędnika, lecz człowieka, chce, by otworzył się na przyniesioną przez siebie prawdę. W moim życiu wielokrotnie słyszałem innych mówiących o Jezusie. Co z usłyszanych katechez, kazań czy homilii „przedarło się” do mojego serca? Czy mogę powiedzieć, że Jezus rzeczywiście jest moim królem?
  • Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród twój i arcykapłani wydali mi ciebie. Co uczyniłeś?» (w. 35) Piłat broni się przed wpuszczeniem prawdy o królowaniu Jezusa do swojego serca. Zasłania się Żydami, którzy przyprowadzili Jezusa do niego. Przypomnę sobie momenty, w których broniłem się przed wypłynięciem na głębię wiary. Jakie wymówki najczęściej znajdowałem? Co ze świadectwa Ewangelii o Jezusie jest mi najtrudniej przyjąć?
  • Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd (w. 36) Jezus pośrednio potwierdza, że jest królem. Zaznacza jednak, że Jego panowanie diametralnie różni się od ziemskich monarchii. Nie polega bowiem ono na przemocy i zdobywaniu władzy nad kolejnymi narodami, lecz na komunii z Bogiem, której mogą doświadczyć ci wszyscy, którzy staną się Jego uczniami. We wcześniejszej rozmowie z Nikodemem Pan podkreślił, że by wejść do królestwa Bożego trzeba ponownie narodzić się z wody i Ducha, czyli w sposób sakramentalny zespolić swoje życie z Jego życiem (por. J 3,5). Czy mam świadomość, że poprzez chrzest święty stałem się dzieckiem Boga i dziedzicem Jego królestwa? Jak na co dzień dbam o moją jedność z Jezusem?
  • Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu» (w. 37) Potwierdzając tym razem wprost, że jest królem, Jezus wskazuje na cel swojej ziemskiej egzystencji. Będąc odwiecznym Słowem (por. J 1,1-3), przyszedł na świat, by „dać świadectwo prawdzie”, to znaczy by ofiarując swoje życie na krzyżu za zbawienia świata, objawić, że „Bóg jest miłością” (por. 1 J 4,8-10). Kto otworzy swoje serce na tę prawdę, czyli przyjmie dar Bożej miłości objawionej w Synu Bożym, staje się Jego uczniem i żyje według Jego słowa. Jakie uczucia budzą się w moim sercu, gdy uświadamiam sobie, że mój Bóg jest miłością? W jaki sposób mogę dzisiaj zaświadczyć o tej prawdzie?

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, mój Królu i Zbawicielu, Tobie oddaję moje życie”.