Ja mam większe świadectwo od Janowego (J 5,33-36)

Piątek III Tygodnia Adwentu

J 5,33-36

33 Wysłaliście poselstwo do Jana, i on dał świadectwo prawdzie. 34 Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. 35 On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. 36 Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał.

Przygotowanie

  • Prawda o Bożym synostwie Jezusa z wielkim trudem przebijała się do świadomości Żydów. Drogę do jej przyjęcia torowało świadectwo Jana Chrzciciela, a przede wszystkim czyny samego Syna, w których dostrzec można działanie Ojca, Stwórcy i Miłośnika życia. Duchu Święty, poprowadź mnie w dzisiejszej modlitwie Słowem!

Punkty do medytacji

  • Wysłaliście poselstwo do Jana, i on dał świadectwo prawdzie (w. 33) Uzdrowienie chromego nad sadzawką Betesda spotkało się ze sprzeciwem ze strony Żydów (u Jana termin „Żydzi” [gr. Ioudaioi], nie dotyczy ogółu Narodu Wybranego, lecz tej jego części, która była wrogo nastawiona do Jezusa), którzy zarzucali Panu, że w ten sposób naruszył szabatowy spoczynek (por. J 5,1-16). Odpowiadając na stawiany zarzut, Jezus powiedział: „Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam” (5,17). Aby pogodzić odpoczynek Boga po dziele stworzenia, którego odbiciem był spoczynek szabatu, z nieustannym panowaniem Boga nad światem, w myśli żydowskiej pojawił się pogląd, iż Bóg jako Stworzyciel rzeczywiście zaprzestał działania, lecz jako Sędzia działa nieprzerwanie. W odpowiedzi na zarzuty swoich przeciwników, Jezus nie tylko powołał się na nieustanną działalność Boga jako suwerennego Sędziego, lecz dodatkowo nazwał Go swoim Ojcem. Jako że słowa te jeszcze bardziej rozsierdziły Żydów (por. 5,18), w kolejnych wersetach Pan udowadnia, iż ma pełne prawo nie tylko nazywać Boga Ojcem, ale także postrzegać swoją działalność jako wpisaną w stwórczą i zbawczą działalność Najwyższego. Dzisiejsza perykopa stanowi część owej apologii. W pierwszym zdaniu Jezus odwołuje się do świadectwa Jana Chrzciciela, który jako pierwszy wskazał na Jego tożsamość Mesjasza i Syna Bożego. Gdy władze żydowskie wysłały do Jana emisariuszy, ten oświadczył, że cała jego działalność jedynie poprzedza pojawienie się Tego, który przewyższa go godnością (por. 1,26-27). Gdy natomiast Jezus pojawił się pośród przychodzących nad Jordan, prorok oświadczył: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata (1,29). W dalszej części swego świadectwa Jan powiedział: „Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym (1,32-34). Czy wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym? W jaki sposób prawda ta wpływa na moje codzienne postawy i wybory?
  • Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni (w. 34) Jezus powołuje się na świadectwo Jana Chrzciciela nie dlatego, iż sam wymaga obrony. Jako Syn Boży nie potrzebuje, by ktokolwiek stawał w Jego obronie, nawet tak wielki prorok jak Jan. Przypomina jednak jego świadectwo ze względu na Żydów. Stojąc przed nimi, nie postrzega ich jako swoich wrogów. Widzi w nich raczej biedaczków, którzy w swej pysze i zatwardziałości serca pobłądzili. Wie, że potrzebują konkretnych argumentów, by poznać prawdę o Nim, a następnie otworzyć się na przyniesiony przez Niego dar zbawienia. Ta postawa do końca będzie Go charakteryzować. Nawet umierając na krzyżu, Pan będzie prosił Ojca za swoimi oprawcami: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34). Czy potrafię z miłością spojrzeć na tych, którzy wydają się być większymi grzesznikami ode mnie? Czy pamiętam, że pragnieniem Jezusowego serca jest, by i oni dostąpili zbawienia?
  • On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem (w. 35) Prorok Malachiasz zapowiedział, że przyjście Mesjasza będzie poprzedzone ponownym pojawieniem się Eliasza: „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi klątwą” (Ml 3,23-24). W słowach Jezusa „on był lampą, co płonie i świeci” znajdujemy echo fragmentu Księgi Syracha, gdzie Eliasz opisany jest jako „prorok jak ogień”, którego słowo „płonęło jak pochodnia” (Syr 48,1). W ten sposób Pan potwierdza, iż w działalności Jana Chrzciciela wypełniła się Malachiaszowa zapowiedź. Niestety Prorok znad Jordanu podzielił los wielu innych proroków, którzy nawet jeśli początkowo wzbudzali zainteresowanie, wcześniej czy później byli odrzucani, zwłaszcza przez pełniących władzę. Pisał o tym już Ezechiel: „Oto jesteś dla nich jak ten, co śpiewa o miłości, ma piękny głos i doskonały instrument: słuchają oni twoich słów, jednakże według nich nie postępują” (Ez 33,32). Czy mam świadomość, że także dzisiaj, na przykład w czasie adwentowych rekolekcji, Bóg posyła do mnie proroków, by swoim słowem kierowali mnie na drogę zbawienia?
  • Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał (w. 36) Kolejnym świadectwem, na jakie powołuje się Jezusa, by ukazać tajemnicę swojej tożsamości jest świadectwo Jego dzieł. Nie są to czyny, których podejmuje się z własnej woli, lecz każdy z nich jest wypełnieniem woli Ojca. Tak też było z uzdrowieniem paralityka nad sadzawką Betesda. Świadectwo dzieł Jezusa jest większe, czyli bardziej przemawiające od świadectwa Janowego. W Jego czynach, można dostrzec działanie samego Ojca, Stworzyciela i Dawcy wszelkiego życia. W Czwartej Ewangelii cuda Jezusa nazywane są „znakami” (gr. semeion), gdyż każdy z nich odwołuje do głębszej treści, niesie w sobie jakiś ładunek Objawienia, przede wszystkim prawdę o współdziałaniu Ojca i Syna, którego jedynym celem jest wzbudzenie w człowieku wiary, a w konsekwencji wprowadzenie w rzeczywistość zbawienia. Podziękuję Jezusowi za nawet najmniejsze przejawy Jego obecności w moim życiu, za to, że działając w mojej codzienności, nieustannie przekonuje mnie o miłości Ojca.

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, wierzę, że jesteś Synem Bożym i Zbawicielem świata”.

Najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on (Łk 7,24-30)

Czwartek III Tygodnia Adwentu

Łk 7,24-30

24 Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Coście wyszli zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? 25 Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. 26 Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. 27 On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę. 28 Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on». 29 I cały lud, który Go słuchał, a nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. 30 Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.

Przygotowanie

  • W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Łukasza Jezus zatrzymuje się nad osobą Jana Chrzciciela. Podkreśla jego bezkompromisowość oraz wielkość w kategoriach starotestamentalnych proroków. Zapowiada także nowość życia, której doświadczą ci, którzy przez wiarę staną się częścią królestwa Bożego. Duchu Święty, otwieraj przede mną skarbiec dzisiejszego Słowa!

Punkty do medytacji

  • Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Coście wyszli zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? (w. 24) Wczoraj rozważaliśmy fragment Trzeciej Ewangelii (Łk 7,18b-23), w którym uwięziony Jan Chrzciciel za pośrednictwem swoich uczniów wprost zapytał Jezusa, czy to właśnie On jest oczekiwanym przez Izraela Mesjaszem. Pan potwierdził swoją tożsamość, pokazując, że w swej działalności, pełnej troski i czułości wobec potrzebujących, realizuje mesjański program zarysowany na samym początku w synagodze w Nazarecie (Łk 4,18-19; por. Iz 61,1-2). Dzisiejsza perykopa jest kontynuacją tej samej sceny. Po odejściu uczniów Jana Jezus zadaje zgromadzonym trzy pytania dotyczące Proroka znad Jordanu. W pierwszym pytaniu pojawia się motyw trzciny kołyszącej się na wietrze. Podobnie jak w dzisiejszej mowie, obrazuje on kogoś, kto łatwo zmienia zdanie, dopasowując się do panujących trendów i uprawiając życiowy konformizm. Jan Chrzciciel był wierny misji powierzonej mu przez Boga. Z odwagą głosił wezwanie do nawrócenia, nawet wobec wielkich ówczesnego świata (patrz casus Heroda i jego konkubiny Herodiady). Czy potrafię, podobnie jak Jan, bronić wartości ukazanych przez Boga? Czy samemu idąc drogą adwentowego nawrócenia, pomagam innym w pracy nad sobą?
  • Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach (w. 25) Miękkie i bogate stroje oraz życie w okazałych pałacach charakteryzowały ówczesne elity żydowskie, zarówno polityczne jak i religijne. Morderca Jana, Herod Antypas, założył nad Jeziorem Galilejskim nowa stolicę swojej tetrarchii, którą na cześć rzymskiego cesarza Tyberiusza nazywał „Tyberiadą”. W mieście tym wybudował dla siebie okazały pałac. Jan zaś, będąc kontynuatorem dzieła wielkich starotestamentalnych proroków, którzy przebywali z dala od blichtru tego świata, prowadził surowe życie, sprzyjające modlitwie oraz rozwojowi duchowemu (por. Łk 7,33; Mk 1,6). Z czym wiążę poczucie szczęścia? Czy upatruję je w dobrach tego świata, czy wzorem Jana idę drogą ascezy, w ciszy i odosobnieniu szukając spotkania z Bogiem?
  • Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę (ww. 26-27) Ostatnie pytanie dotyczy prorockiej tożsamości Jana Chrzciciela. W biblijnej historii zbawienia pojawia się wiele postaci, którym Bóg zleca, by w mocy Ducha głosiły potrzebę nawrócenia, interpretowały wydarzenia i zapowiadały czas ostatecznego zbawienia. Wyjątkowość misji zleconej Janowi polegała na tym, iż jako ostatni starotestamentalny prorok miał on bezpośrednio wskazywać na przychodzącego Mesjasza i w ten sposób samemu stać się wypełnieniem Malachiaszowego proroctwa o posłańcu przygotowującym drogę Panu (por. Ml 3,23). Czy przeżywając czas adwentowego oczekiwania, szukam okazji, by świadczyć wobec innych o Chrystusie? Na ile jestem autentyczny w wyznawaniu wiary?
  • Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on (w. 28) Opierając się na wyjątkowym statusie Proroka znad Jordanu, Jezus ukazuje wielkość tych, którzy poprzez wiarę w Niego stają się obywatelami królestwa Bożego. Wierząc w Chrystusa, poddając się mocy Jego słowa i łasce sakramentów oraz świadomie przeżywając swoje miejsce we wspólnocie Kościoła, możemy stopniowo doświadczyć nowego życia, które swoją jakością nie mieści się już w realiach tego świata. Prawdą jest, że cała rzeczywistość zostanie odnowiona przez powracając w chwale Chrystusa, jednakże już teraz wiara pozwala nam zasmakować owej nowości. Czy pozwalam, by Jezus swoim słowem i łaską stwarzał mnie na nowo? Wzbudzę w sobie dziękczynienie za duchowe dary, których do tej pory mogłem doświadczyć w tegorocznym Adwencie.

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Jezu Chryste, zapowiadany przez proroków Zbawicielu świata, poddaje moje życie światłu Twojego słowa i mocy Twojej miłości”.

Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść? (Łk 7,18b-23)

Wspomnienie św. Jana od Krzyża, Prezbitera i Doktora Kościoła

Łk 7,18b-23

18b Wtedy Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów 19 i posłał ich do Pana z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» 20 Gdy ludzie ci zjawili się u Jezusa, rzekli: «Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» 21 W tym właśnie czasie [Jezus] wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i [uwolnił] od złych duchów; także wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. 22 Odpowiedział im więc: «Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. 23 A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».

Przygotowanie

  • Po raz kolejny w naszej adwentowej modlitwie Słowem pojawia się postać Jana Chrzciciela. Tym razem tekst biblijny pokazuje go nie jako charyzmatycznego proroka, lecz człowieka, który w swoim sercu przeżywa rozterki, powątpiewając w mesjańską tożsamość Jezusa. Duchu Święty, przyjdź i uzdolnij moje serce, by otworzyło się na mądrość Słowa.

Punkty do medytacji

  • Wtedy Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów i posłał ich do Pana z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» (ww. 18b-19) Nad Jordanem Jan Chrzciciel zapowiadał: „…idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (3,16-17). Podobnie jak niektóre ugrupowania żydowskie tamtego czasu (np. wspólnota z Qumran), Jan wiązał postać Mesjasza przede wszystkim z surowym sądem, którego miał dokonać nad całą ludzkością. Tymczasem wieści, jakie docierają do więzienia (por. 7,18), gdzie od pewnego czasu przebywa z polecenia Heroda Antypasa (por. 3,19-20), świadczą o niezwykłej czułości i miłosierdziu Jezusa. W sercu proroka pojawia się zwątpienie, dlatego postanawia wysłać uczniów, by wprost zapytali Pana, czy jest oczekiwanym Mesjaszem. Czy moje wyobrażenia dotyczące Jezusa, zgadzają się z obrazem Jego osoby, który wyłania się z Ewangelii? Co w działaniu czy nauczaniu Jezusa jest mi najtrudniej przyjąć? Czego jeszcze nie rozumiem?
  • Odpowiedział im więc: «Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię (w. 22) Odpowiadając na pytanie zadane przez uczniów Jana Chrzciciela, Jezus powołuje się na swoje dzieła. Czyni to tak, by podkreślić łączność między Jego działaniem a programową wypowiedzią w nazaretańskiej synagodze, gdy cytował proroka Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana” (4,18-19; por. Iz 61,1-2). Istnieje głęboka więź między obrazem Jezusa w Ewangeliach a starotestamentalnymi zapowiedziami mesjańskimi. Nie da się Go do końca zrozumieć, pomijając Objawienie, jakie Izrael otrzymywał od Boga na przestrzeni wieków. Nie bez powodu św. Hieronim powiedział „Nowy Testament ukrywa się w Starym, a Stary Testament jest wyjaśniany przez Nowy”. Jak wygląda moja znajomość Starego Testamentu? Czy wierzę, że ma on tę samą wartość, co Nowy Testament? Czy potrafię wskazać te fragmenty starotestamentalne, które wprost wskazują na Jezusa?
  • A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie (w. 23) Ostatnie zdanie dzisiejszej perykopy można przetłumaczyć również jako „błogosławiony jest ten, który mną się nie zgorszy”. Nad Jordanem Jan głosił nadejście Mesjasza, który dokona sądu, pszenicę zbierze do spichlerza, a w ogniu spali plewy. Czułość i troska, jakie w trakcie swej publicznej działalności Jezus okazuje ludziom cierpiącym na różne dolegliwości, wydają się nie pasować do tego obrazu. Jego dobroć i wyrozumiałość zgorszyły nawet Jana Chrzciciela. Motyw sądu pojawi się w Jezusowym nauczaniu, ale jeszcze nie w tym momencie (por. 12,49; 17,29-30; 21,23). Zanim świat zostanie osądzony z odrzucenia Boga, musi mieć szansę w pełni poznać, że jest On miłością, musi zobaczyć Syna Bożego pochylającego się nad cierpiącymi i oddającego swoje życie za grzechy wszystkich ludzi. Jakie są moje najgłębsze motywy religijnego zaangażowania? Czego we mnie jest więcej, pragnienia odpowiedzi na bezgraniczna miłość Boga, czy może lęku przed wiecznym potępieniem?

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, nie zostawiaj mnie w moich kryzysach i wątpliwościach, przyciągaj mnie do siebie swoją miłością”.

Który z tych dwóch spełnił wolę ojca? (Mt 21,28-32)

Wspomnienie św. Łucji, Dziewicy i Męczennicy

Mt 21,28-32

28 «Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. 29 Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. 30 Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. 31 Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi». Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. 32 Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.

Przygotowanie

  • We wczorajszej Ewangelii Jezus nie odpowiedział na pytanie arcykapłanów i starszych ludu. Nie oznacza to jednak, że ich skreślił. W dalszej części Mateuszowego opowiadania opowiada krótką przypowieść, za pomocą której chce nimi potrząsnąć i zachęcić do wejścia na drogę nawrócenia. Wzbudzę w sobie pragnienie przyjęcia dzisiejszego Słowa, poproszę Ducha Świętego, by pomógł mi w jego świetle spojrzeć na moje życie.

Punkty do medytacji

  • «Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy” (w. 28) Wczoraj widzieliśmy, jak arcykapłani i starsi ludu przyszli do Jezusa, by zapytać Go, jakim prawem naucza w świątyni. Nie chodziło im jednak o poznanie prawdy, lecz o ochronę dotychczasowego status quo. Dlatego, by przebić się przez zatwardziałość ich serca, Pan sam zadał im pytanie dotyczące pochodzenia chrztu Janowego. Nie zdało się to na wiele. Koniec wczorajszej perykopy mógłby sugerować, że Jezus poddał się i przekreślił przedstawicieli obydwu grup. Tak jednak nie było. Jak dalej opowiada Mateusz, Pan zmienia taktykę i tym razem opowiada arcykapłanom i starszym ludu krótką przypowieść. Spróbuję sobie przypomnieć momenty, w których doświadczyłem wierności Boga i tego, że na różne sposoby próbuje do mnie dotrzeć ze swoim Słowem i łaską zbawienia.
  • Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł (ww. 29-30) Winnica jest biblijnym obrazem Izraela, który swoje istnienie i funkcjonowanie zawdzięcza Bogu (por. Iz 5,1-7; Łk 20,1-16). Umiejscawiając akcję właśnie w winnicy, Jezus od razu podpowiada, że Jego słowa będą odnosić się do wyjątkowej relacji, jaka łączy arcykapłanów i starszych, synów Narodu Wybranego, z Bogiem Jedynym. Również przykład ojca i dwóch synów bliski był codziennemu doświadczeniu słuchających. Bóg komunikuje się z nami za pomocą naszego języka, Jego słowo jest bardzo konkretne i odwołuje się do naszych codziennych doświadczeń. Podobnie nasza odpowiedź wiary nie może ograniczać się jedynie do teologicznej spekulacji, nawet najbardziej wyszukanej, lecz powinna wyrażać się w konkretnych słowach, czynach i postawach. Jak wygląda mój dialog z Bogiem? Czy próbuję odpowiadać na dar Słowa poprzez codzienną pracę nad sobą?
  • Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi». Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego (w. 31) Zawierając z Izraelitami przymierza na Synaju, Bóg zobowiązał ich do życia według Prawa. Religijne elity żydowskie często publicznie na owe Prawo się powoływały, lecz w konkretnych decyzjach i działaniach nierzadko występowały przeciwko niemu. Jak widać w rozważnej przez nas scenie, arcykapłani i starsi potrafili też sprawnie osądzać różne przypadki z życia innych ludzi, wydając właściwy osąd moralny. Gorzej było z oceną własnych zachowań. Dlatego Jezus mówi wprost, że celnicy i nierządnice przed nimi wejdą do królestwa niebieskiego. Słowa te z pewnością mocno zabolały. Czy pozwalam, by słowo Pana przedzierało się przez skorupę moich błędnych wyobrażeń i przekonań? Jak wygląda moja reakcja, gdy osoby z mojego otoczenia wskazują błędy w moim myśleniu lub postępowaniu?
  • Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć (w. 32) Celnicy i nierządnice, a więc według ówczesnej oceny najwięksi grzesznicy, pierwsi wejdą do królestwa niebieskiego, gdyż uwierzyli orędziu głoszonemu przez Jana Chrzciciela, zerwali ze swoim dotychczasowym grzesznym życiem, a gdy pojawił się Jezus, z wiarą przyjęli Go jako Mesjasza. Arcykapłani i starsi ludu nie uwierzyli Janowi. Gdy wzywał Heroda, by zakończył grzeszny związek z żoną swojego brata, żaden z nich nie stanął po jego stronie. Nie bronili go, gdy władca skazała go na ścięcie. A mieli przecież czas, by przekonać się, że Prorok znad Jordanu nie jest samozwańcem, lecz realizuje misję powierzoną mu od Boga. Teraz nie chcą również uwierzyć samemu Jezusowi. Jesteśmy obecnie już w trzecim tygodniu tegorocznego Adwentu. Jak do tej pory go przeżyłem? Czy dokonało się już we mnie jakaś przemiana? Porozmawiam o tym z Jezusem.

Modlitwa w ciągu dnia

  • Będę powtarzał: „Panie Jezu, przebijaj się przez skorupę mojego serca, zaradź mojemu niedowiarstwu”.