Albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło

Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

Mt 1,18-23

18 Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. 19 Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. 20 Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. 21 Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». 22 A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: 23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami.

Przygotowanie

  • Kościół daje nam dzisiaj fragment Ewangelii Mateusza, w którym opisane zostaje anielskie zwiastowanie Józefowi. Ów mąż sprawiedliwy szuka rozwiązania, które mimo domniemanej zdrady Maryi zachowałoby ją od zniesławienia lub nawet kary śmierci. Z pomocą przychodzi anioł Pański, który we śnie wyjaśnia mu całą sytuację. W chwili ciszy przygotuję moje serce na dar dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • „Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (w. 18). Genealogia poprzedzająca anielskie zwiastowanie Józefowi rozpoczyna się od Abrahama, a kończy na Jezusie, który określony zostaje tytułem „Chrystus” (hebr. Meszijah, gr. Christos, w. 17). Teraz ponownie ewangelista używa tego tytułu. Jezus, potomek Abrahama, jest oczekiwanym przez cały Izrael Bożym Pomazańcem, który raz na zawsze pojedna ludzkość z Bogiem. W Nim wypełniają się słowa starotestamentalnych proroków. Ku Niemu prowadzi cała historia zbawienia. On jest ostatnim i najpełniejszym słowem Boga. Czy patrzę na moje życie przez pryzmat Chrystusa?
  • „Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie” (w. 19). Józef zostaje przedstawiony jako „człowiek sprawiedliwy”. Określenie to w terminologii starotestamentalnej oznacza kogoś, kto szczególną uwagę przykłada do wypełniania woli Bożej wyrażonej w Prawie Mojżeszowym. Nie oznacza to jednak, że Józef reprezentuje „sprawiedliwość”, którą później Jezus będzie napiętnował w odniesieniu do faryzeuszy. Jego posłuszeństwo Bogu odbywa się w klimacie zrozumienia, że poszczególne przykazania mają chronić życie człowieka. Dlatego nie korzysta on z możliwości oskarżenia brzemiennej Maryi o cudzołóstwo, co mogłoby się skończyć nawet ukamienowaniem (por. Pwt 22,13-24), lecz szuka rozwiązania, które uchroniłoby ją przed okrutną karą (por. Pwt 24,1). Jak wygląda moje posłuszeństwo Bożym przykazaniom? Czy wypełniając je pamiętam, że zostały one dane przez miłującego Ojca, a nie bezlitosnego sędziego?
  • „Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (w. 20). Anioł Pański we śnie przekonuje Józefa, by wziął do swojego domu Maryję, wyjaśniając, że jej brzemienność nie jest wynikiem zdrady, lecz cudownego działania Ducha Świętego. Boże słowo rzuca światło na całą sytuację. Czy szukam w Piśmie Świętym i nauczaniu Kościoła mądrości niezbędnej do podejmowania właściwych wyborów?
  • „Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (w. 21). Głównym celem przyjścia na świat Syna Bożego jest uwolnienie ludzkości z niewoli grzechu. Jezus jest zapowiadanym potomkiem Ewy, który zmiażdży głowę węża (por. Rdz 3,15), czyli wyrwie człowieka z szatańskich zakusów. W jakich sprawach jestem szczególnie podatny na pokusę do grzechu? Porozmawiam o tym z Jezusem, poproszę Go, by zwyciężał szatana także w moim życiu.
  • A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami” (ww. 22-23). Mateusz dopowiada, że w poczęciu i narodzeniu Jezusa wypełnia się słowo proroka Izajasza (por. Iz 7,14). Dziecię, które narodzi się z Maryi, będzie żywą Bożą obecnością pośród ludzi. Bóg jest wierny swoim obietnicom, wypełnia je do końca. Jaką obietnicę dzisiaj daje mi Bóg? Czy zaufam Mu i pozwolę, by Jego słowo również w moim życiu w pełni się zrealizowało?

W ciągu dnia

  • Będę wzbudzał dzisiaj w moim sercu dziękczynienie: „Boże Ojcze, dziękuję Ci dar Twojego Syna”.

Przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch

Fot. Gunter Simmermacher (pixabay.com)

XV Niedziela Zwykła

Mk 6,7-13

7 Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi 8 i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. 9 «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!» 10 I mówił do nich: «Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. 11 Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!» 12 Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. 13 Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.

Przygotowanie

  • Jezus nie zniechęca się odrzuceniem, z jakim spotkał się w Nazarecie (por. czytanie ewangeliczne sprzed tygodnia – Mk 6,1-6). Mało tego, jak słyszymy w trakcie dzisiejszej Liturgii Słowa, decyduje się posłać z misją swoich uczniów. Daje im konkretne wskazówki i udziela władzy nad duchami nieczystymi. Wyciszę moje serce i wzbudzę w sobie pragnienie karmienia się Słowem.

Punkty do medytacji

  • „Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi” (w. 7). Jezus rozsyła swoich uczniów po dwóch. Czyni to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, nie chce skazywać ich na samotną tułaczkę, podczas której pojedynczy misjonarz będzie musiał sam radzić sobie z zniechęceniem, pokusami czy odrzuceniem. Posłani przez Pana mają być dla siebie nawzajem oparciem. Po drugie, uczniowie, wędrując dwójkami, będą stawać się zalążkiem nowej wspólnoty wiary, która oparta będzie na Jego żywej obecności: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Po trzecie, w perspektywie Prawa Mojżeszowego dopiero świadectwo przynajmniej dwóch osób ma moc przekonywania (por. Lb 35,50; Pwt 19,15). W jaki sposób wyraża się moje bycie we wspólnocie Kościoła? Czy mam wokół siebie osoby, z którymi mogę podzielić się moim doświadczeniem wiary lub znaleźć w nich oparcie w chwilach kryzysu?
  • „i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!»” (ww. 8-9). Wskazania dotyczące wyposażenia posyłanych uczniów na pierwszy rzut oka mogą wydawać się zbyt surowe lub nierozsądne. Jednakże kryją w sobie głęboką mądrość. Głównym zadaniem apostołów od momentu podjęcia zleconej im misji będzie dawanie świadectwa o Jezusie i walka przeciwko duchom nieczystym. Zarówno skuteczność świadectwa jak i działanie w mocy Pana wymagają całkowitego zdania się na Bożą opatrzność. Tylko mając serce niepodzielone, pozbawione troski o siebie samego, człowiek jest w stanie stać się narzędziem w rękach Boga. Takimi byli starotestamentalni prorocy, takim był Jana Chrzciciel, takim wreszcie jest sam Jezus. Jak na co dzień wygląda moje świadectwo o Chrystusie? Czy jest ono bezinteresowne, pozbawione troski o uznanie ze strony innych? Czy oddałem już całe moje serce i życie w ręce Boga?
  • „I mówił do nich: «Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!»” (ww. 10-11). Wędrując od miejscowości do miejscowości, uczniowie, podobnie jak Jezus, będą spotykać się z różnym przyjęciem. Napotykając dom gościnny, mają w nim pozostać, nawet jeśli zarysuje się przed nimi możliwość przejścia w bardziej wygodne miejsce. Pan zatem ponownie podkreśla konieczność ufności wobec w Bożego prowadzenia. Gest strząśnięcia prochu z sandałów wobec osób odrzucających uczniowskie świadectwo oznacza nie tyle „nie chcemy mieć z wami nic wspólnego”, co oddanie osądu samemu Bogu. Nie do apostołów należy wydawanie wyroków wobec nie chcących uwierzyć. Jak wygląda moja postawa wobec osób niewierzących? Czy unikam wywyższania się ponad nich i w modlitwie polecam ich Bożemu miłosierdziu?
  • „Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali” (ww. 12-13). Skuteczność działania apostołów nie wzięła się znikąd. Działają w mocy Tego, który ich posłał, a wcześniej wybrał, „aby Mu towarzyszyli” (dosł. „aby z Nim byli”; Mk 3,14). Bycie świadkiem Dobrej Nowiny, bez znaczenia, czy odbywa się wobec męża, żony, dzieci, przyjaciół czy parafian, zawsze bierze swój początek w doświadczeniu obecności Chrystusa, w nasyceniu się Jego słowem i mocą. Czy o tym pamiętam? Czy na co dzień trwam w Jezusie, szukam Jego obecności?

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, dziękuję ci za Twoją obecność w sakramencie Eucharystii. Uczyń ze mnie świadka Twojej miłości”.

Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi

Fot. Andriej Rublow, Trójca Święta (wikipedia)

Uroczystość Trójcy Świętej

Mt 28,16-20

16 Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. 17 A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. 18 Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. 19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

Przygotowanie

  • Liturgia zabiera nas dzisiaj do Galilei, gdzie zmartwychwstały Jezus ukazuje się jedenastu apostołom, przekazując im misję czynienia uczniami wszystkich ludzi. Przyjmując chrzest w imię Trójcy Świętej, narody otrzymają szansę zjednoczenia swego życia ze Panem nieba i ziemi. Wyciszę swoje serce i w obecności Ducha Świętego otworzę się nad światło i moc Słowa.

Punkty do medytacji

  • „Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił” (w. 16). Ostatnia scena Ewangelii spisanej przez apostoła Mateusza nieprzypadkowo ma miejsce w Galilei. W ten sposób bowiem opowiadana przez niego historia zatacza koło. W galilejskim Nazarecie Jezus dorastał (por. Mt 2,22-23). Tutaj miała inauguracja Jego publicznej działalności (por. 4,12-17; Iz 8,23; 9,1). Nad Jeziorem Galilejskim zostali powołani pierwsi uczniowie (por. Mt 4,18-22). W Wieczerniku Pan zapowiadał, że po zmartwychwstaniu spotka się z uczniami właśnie w Galilei: „Lecz gdy powstanę, udam się przed wami do Galilei” (26,32; por. 28,7.10). Galilea, miejsce rozpoczęcia misji żydowskiego Mesjasza, staje się punktem wyjścia dla głoszenia Dobrej Nowiny wobec całego świata. Czy są takie miejsca, które szczególnie wpisały się w moje życie wiary? Czy wracam do nich, przynajmniej myślami, by odnowić w sobie moje zjednoczenie ze Zbawicielem?
  • „A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili” (w. 17). Według Mateuszowej narracji zmartwychwstały Jezus najpierw ukazał się Marii Magdalenie i drugiej Marii, które o świcie pierwszego dnia tygodnia udały się do Jego grobu (por. 28,19). Ujrzawszy Pana kobiety oddały Mu pokłon. Podobnie postępują apostołowie. W obydwu przypadkach pojawia się grecki czasownik proskyneo („składać hołd komuś, padać na twarz przed kimś, kłaniać się z szacunkiem”), który podkreśla uznanie boskości Jezusa. Kłaniając się, apostołowie uznają Jego boską tożsamość i zwierzchniość nad nimi. Ewangelista jednak dodaje, że cześć z nich wątpi. Używa przy tym czasownika distadzo, za pomocą którego wcześniej opisał reakcje Piotra, który zawołany przez Pana kroczącego po wodach wzburzonego Jeziora Galilejskiego, początkowo wychodzi z łodzi i idzie po falach do Niego, jednakże po chwili, widząc szalejący żywioł, traci wiarę i zaczyna tonąć (por. 14,29-31). Niektórzy apostołowie w dalszym ciągu są przygnieceni doświadczeniem ostatnich dni i nie potrafią radować się ze spotkania. Co dzisiaj najbardziej zakłóca moją wiarę? Czego najbardziej się lękam?
  • „Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi” (w. 18). Widząc reakcję uczniów, Jezus mówi, że została Mu przekazana „wszelka władza w niebie i na ziemi”, czyli nad całą rzeczywistością. Bibliści zgodnie dostrzegają tutaj aluzję do wizji z Księgi Daniela mówiącej o królewskiej władzy Syna Człowieczego: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,14; por. Mt 24,30; 26,64). Jezus nigdy nie pozbył się swej boskości, jednakże teraz sprawuje władzę nad wszechświatem także w swoim uwielbionym człowieczeństwie. Czy wierzę, że Syn Boży, Pan całego stworzenia, ma władzę także nad moją codziennością? Czy Jego władzy powierzam samego siebie oraz moich bliskich?
  • „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (ww. 19-20). Jezus Chrystus, Zbawiciel i Władca, przekazuje uczniom misję udzielania chrztu w imię Trójcy Świętej. W greckim tekście Ewangelii czytamy dosłownie „czyńcie uczniami wszystkie narody”. Nie chodzi zatem o siłowe wprowadzanie chrześcijaństwa, czy nawet o samo udzielanie chrztu, lecz przede wszystkim o wprowadzanie innych w bycie uczniem Syna Bożego. Uczeń Jezusa słucha Go (por. 17,5), uczy się od Niego jak żyć (por. 11,28-30), jak się modlić (por. 6,9-13) i jak stawać się umiłowanym synem Boga (3,17). Apostołowie mają zatem wprowadzać napotkanych ludzi w nowy styl życia. To trudne zadanie nie będzie zależało od ich zdolności czy pomysłowości, lecz oparte będzie na stałej obecności Zmartwychwstałego pośród nich. W czym przejawia się moje bycie uczniem Chrystusa? Czy wierzę, że od chwili chrztu świętego mieszka we mnie wszechpotężny Bóg, który może skutecznie mną się posługiwać?

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen”.

On zaświadczy o Mnie

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

J 15,26-27; 16,12-15

15 26 Gdy jednak przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. 27 Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku (…) 16 12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. 13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. 14 On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. 15 Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.

Przygotowanie

  • W Uroczystość Zesłania Ducha Świętego rozważamy dwa wybrane fragmenty Janowego opisu Ostatniej Wieczerzy, w których Jezus nakreśla przed uczniami rolę Ducha Świętego w dziele zbawienia. Wyciszę i przygotuję moje serca na spotkanie ze Słowem.

Punkty do medytacji

  • „Gdy jednak przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie” (w. 26). W poprzedzających wersetach Jezus, rysując przed uczniami czekającą ich przyszłość, zapowiada, że podobnie jak On sam, będą musieli zmierzyć się z nienawiścią ze strony świata (por. J 15,18-25), czyli tej części ludzkości, która odrzuca Boga. Nie będą oni jednak pozostawieni samym sobie, gdyż Pan po powrocie do Ojca pośle im Parakleta (gr. parakletos – „orędownik, rzecznik, pocieszyciel”). Ów Duch Prawdy spowoduje, że prawda o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią trwale naznaczy ich serca (por. 14,16-17), tak że będą mogli oprzeć się nienawiści ze strony świata. Duch Święty od chwili Chrztu św. jest obecny również w moim sercu, aby swoją mocą sprawić, by Ewangelia przestała być dla mnie tylko piękną teorią, a zaczęła być tętniącą życiem rzeczywistością. Jakie miejsce Duch Święty zajmuje w moim życiu wiary? Czy na co dzień otwieram się na Jego obecność i prowadzenie? Czy ćwiczę się w rozróżnianiu między natchnieniem pochodzącym od Niego, a pokusą narzucaną przez świat?
  • „Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku” (w. 27). Uczniowie, towarzysząc Panu od pierwszych chwil Jego publicznej działalności, na własne oczy widzą czynione przez Niego cuda. Mają również stały dostęp do Jego nauczania, mogą zadawać Mu pytania, słuchać Jego wyjaśnień, czy po prostu cieszyć się Jego bliskością. To wszystko głęboko zapisze się w ich pamięci. I chociaż ich wiara będzie poddawana wielu próbom, to osobiste doświadczenie Syna Bożego będzie podstawą głoszonej przez nich Dobrej Nowiny. Do dzisiaj, wypowiadając słowa Credo, wyznajemy wiarę w „Jeden, święty, powszechny i APOSTOLSKI, Kościół”. Moje życie w Chrystusie w prostej linii wywodzi się do Apostołów. Nie wisi w „próżni ludzkich spekulacji”, lecz osadzone jest na konkrecie ich życia. Jakie światło pojawia się w moim sercu, gdy uzmysławiam sobie, że tych kilku mężczyzn, po ludzko patrząc, nieprzygotowanych do powierzonej ich misji, tak bardzo odmieniło swoim świadectwem losy świata? Czy dziękuję Bogu za Kościół?
  • „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie” (w. 12). Dotychczasowe nauczanie Jezusa dotyczyło przede wszystkim zbliżającej się godziny zbawienia. Dlatego nie wyczerpało całkowicie tematu Boga Ojca, czy Jego planów i przyszłości czekającej uczniów. Ci ostatni nie są jeszcze w tej chwili gotowi, by usłyszeć resztę. Na razie ich zadaniem jest spojrzenie na nadchodzące wydarzenia paschalne w świetle słów, które zarysowały ich znaczenie. Kroczenie drogą wiary przypomina wspinanie się na najwyższą górę. Nie od razu możliwe jest zdobycie wierzchołka, lecz konieczne jest docieranie do kolejnych baz, w których następuje regeneracja i akomodacja do zmieniających się warunków klimatycznych. Podobnie nie od pierwszych chwil bycia uczniem Jezusa wszystko staje się zrozumiałe. Trzeba przechodzenia od etapu do etapu, by łaska zbawienia stopniowo uświęcała kolejne dziedziny życia człowieka. Czy krocząc za Jezusem jestem pokorny i cierpliwy? Czy pozwalam, by moje upodobnienie się do Niego dokonywano się stopniowo i nie według moich wyobrażeń, lecz według Bożego planu?
  • „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe” (w. 13). W języku Czwartej Ewangelii termin „prawda” (gr. aletheia) oznacza przekazane przez Jezusa objawienie Ojca i Syna (np. 1,17; 3,21; 4,23). Duch Święty przedstawiany jest jako „Duch Prawdy” (por. 14,17; 15,26), ponieważ to właśnie On prowadzi uczniów do zrozumienia słów Pana. Zadaniem Ducha jest sprawienie, by Jezusowy przekaz wniknął w serca wierzących (por. 1 J 5,6). O tej wewnętrznej, duchowej znajomości Boga mówili starotestamentalni prorocy (por. Ez 36,27; Jr 31,33-34). Czy znam podstawowe prawdy wiary? Co robię, by je bardziej zrozumieć? Czy mam świadomość, że w tym procesie niezbędna jest asystencja Ducha Świętego?
  • „On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi” (ww. 14-15). Słowa „On Mnie otoczy chwałą”oznaczają, że Duch Święty doprowadzi uczniów do pełnego poznania majestatu Pana. Otoczenie Jezusa chwałą przez Ducha zbiega się z uwielbieniem Ojca przez Syna (por. 17,4) i uwielbieniem Syna przez Ojca (por. 17,1.5). Ojca i Syna łączy relacja całkowitej i ofiarnej miłości. Ojciec, wszystko co ma, oddaje Synowi (por. 16,15). Tak samo, Syn, wszystko, co ma, oddaje Ojcu, czego pełnym wyrazem jest ofiara krzyżowa. Wewnętrzne życie Boga, wieczna jedność życia i miłości, stanowi centrum Jezusowego objawienia. A Duch Święty sprawia, że owa niekończąca się wymiana miłości w Bogu zostaje poznana i doświadczona przez wierzących (por. Ga 4,6; Rz 8,15). Głównym zadaniem Ducha Świętego jest urzeczywistnianie Boskiej miłości w mojej rodzinie i we wspólnocie Kościoła. Obchodząc uroczystość upamiętniającą Jego pierwsze zstąpienie na Apostołów, zaproszę Go ponownie w moje życie, poproszę, by nie było w nim takiej przestrzeni, do której nie docierałoby Jego światło.

Modlitwa w ciągu dnia

  • Będę powtarzał w moim sercu słowa dzisiejszej sekwencji: „Przybądź, Duchu Święty, Ześlij z nieba wzięty Światła Twego strumień”.

Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego?

Sobota VII Tygodnia Wielkanocy

J 21,20-25

20 Piotr, obróciwszy się, zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: «Panie, któż jest ten, który Cię zdradzi?» 21 Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» 22 Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!» 23 Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego?» 24 Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach, i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. 25 Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, jakie trzeba by napisać.

Przygotowanie

  • W przedostatnim dniu Okresu Wielkanocy rozważamy końcowy fragment Ewangelii Jana, w którym zmartwychwstały Jezus, powierzywszy Piotrowi urząd przewodzenia wspólnocie Kościoła, zapowiada trwałość świadectwa Umiłowanego Ucznia. Wzbudzę w sobie pragnienie przyjęcia Bożego słowa, pozwolę, by mocą Ducha Świętego przeniknęło mnie całego i umocniło moją więź z Chrystusem.

Punkty do medytacji

  • „Piotr, obróciwszy się, zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: «Panie, któż jest ten, który Cię zdradzi?»” (w. 20). W scenach następujących po zmartwychwstaniu Jezusa następuje odwrócenie schematu, który był widoczny w poprzednich fragmentach Czwartej Ewangelii z udziałem Piotra i Umiłowanego Ucznia. Ten ostatni, wg Tradycji Jan, brat Jakuba, po raz pierwszy zostaje wprost wymieniony dopiero w opisie Ostatniej Wieczerzy jako uczeń spoczywający na piersi Jezusa (por. J 13,23). Następnie pojawia się z matką Pana u stop krzyża (por. 19,25-27), z Piotrem przy pustym grobie (por. 20,2-10) i wreszcie w scenie ukazania się Zmartwychwstałego nad Jeziorem Tyberiadzkim (por. 21,7). We wszystkich tych epizodach Umiłowany Uczeń w jakiś sposób „wyprzedzał” Piotra. Tym razem idzie za Piotrem, który jako skruszony grzesznik otrzymujący polecenie przewodzenia Bożej owczarni, kroczy za Chrystusem (por. 21,19). Pan ustanawia zalążek struktury Kościoła, w którym wzajemnie przenikać się będą urząd i charyzmat. Dokonując nie do końca doskonałego podziału, można powiedzieć, że pośród uczniów Jezusa w każdym czasie są ci, którzy działając w sukcesji apostolskiej, będą odpowiedzialni za przekaz wiary oraz ci, którzy dzięki otrzymanym charyzmatom będą w szczególnej bliskości z Bogiem. Podział ten jest niedoskonały, ponieważ jedno nie musi wykluczać drugiego. Ważne jest jednak dostrzeżenie, że według Bożego zamysłu charyzmat ma być podporządkowany urzędowi, nawet jeśli ten ostatni potrzebuje pierwszego, by zachować swoją „świeżość”. Jak wygląda dzisiaj moja więź z Jezusem? Czy nie próbuję czasem Go wyprzedzać? Jak dbam o to, by w moim życiu wiary dogmat harmonijnie łączył się z żywą relacją do Zbawiciela?
  • „Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?». Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!»” (ww. 21-22). Piotr, mimo swych ułomności, został przed chwilą niesamowicie wyróżniony przez Jezusa. Nic zatem dziwnego, że interesuje go los ucznia, który nie bez powodu w Czwartej Ewangelii określany zostaje jako umiłowany. Skoro od tej pory Piotr ma iść na przedzie, jakie będzie jego miejsce we wspólnocie uczniów? Odpowiedź Jezusa, jak to zresztą pokaże kolejny werset, wydaje się być zagadkowa. Jednakże patrząc z perspektywy roli, jaka została przeznaczona Piotrowi, wyraźnie nakreśla ona konieczność konsekwentnego kroczenia pasterza po krokach Pasterza. Piotr ma we wszystkim naśladować Jezusa, aż po męczeńską śmierć. Tylko wtedy nie sprzeniewierzy się swojej misji. Wobec kogo w moim życiu mam szczególny obowiązek przekazu wiary? Czy pamiętam o tym, że na tyle będę w stanie go wypełnić, na ile będę naśladował Chrystusa?
  • „Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego?»” (w. 23). Słowa Jezusa o Umiłowanym Uczniu na różne sposoby będą rozumiane przez pozostałych uczniów. Cześć z nich, interpretując je dosłownie, będzie uważać, że zapowiadają one długie życia Jana, aż do momentu powtórnego przyjścia Chrystusa w dniu ostatecznym (por. 5,28-29; 6,39-40.54). Już jednak sam autor Ewangelii wyjaśnia, że Jezus nie powiedział, że Umiłowany Uczeń nie umrze, lecz że pozostanie. Które fragmenty Pisma Świętego jest mi najtrudniej zrozumieć? W jaki sposób próbuję temu zaradzić?
  • „Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach, i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe” (w. 24). Zapowiedziane przez Jezusa „pozostanie” Umiłowanego Ucznia” dotyczy trwałości danego przez niego świadectwa. Nawet jeśli przyjmiemy, że ostateczny tekst Czwartej Ewangelii nie wyszedł bezpośrednio spod ręki Jana, lecz jest dziełem bezimiennego redaktora, to nie ulega wątpliwości, że w swoich najbardziej fundamentalnych pokładach ma on swoje źródło w jego przepowiadaniu, które trwając kilkadziesiąt lat (apostoł zmarł ok. 100 r.), nie tylko przybrało utrwaloną formę, lecz jednocześnie jest przepowiadaniem najgłębiej ukazującym misterium Wcielonego Słowa (por. 1,1-14). Czy moje świadectwo o Jezusie jest prawdziwe? Czy odrzucam pokusę jego zniekształcania, tak, by w jakiś sposób ułatwiło mi życie?
  • „Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, jakie trzeba by napisać” (w. 25). W ostatnich słowach Czwartej Ewangelii widzimy wielką pokorę jej autora. Mimo że jak powiedziane było powyżej, świadectwo Jana pozostaje do końca istnienia świata najbardziej pogłębionym ze wszystkich świadectw ewangelicznych, nie wyczerpuje ono całkowicie tematu duchowej prawdy objawionej w Jezusie Chrystusie. Jego odwieczne istnienie wraz z Ojcem i Duchem Świętym, wcielenie i dzieło odkupienia przekraczają możliwości poznawcze nie tylko jednego autora, lecz i wszystkich autorów świata. Słowo, które stało się Ciałem, w każdym pokoleniu odkrywa kolejne podkłady zawartej w Nim prawdy. Co robię, by jeszcze bardziej poznać prawdę o Jezusie? Czy pozwalam, by Jego nauczanie zapisane w Ewangeliach, nawet jeśli niektóre jego fragmenty znam na pamięć, ciągle mnie zaskakiwało i odświeżało moją wiarę?

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, dziękuję Ci za każde słowo, które kierujesz do mnie na kartach Pisma Świętego”.