Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić

Środa III Tygodnia Wielkiego Postu

Mt 5,17-19

17 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. 18 Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. 19 Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.

Przygotowanie

  • Dzisiaj rozważać będę fragment Mateuszowej Ewangelii, w której Jezus wypowiada stanowcze słowa dotyczące starotestamentalnego Prawa i Proroków, a w konsekwencji chce uwrażliwić mnie na wierność w życiu Słowem. Wzbudzę w sobie pragnienie słuchania i wypełnienia Jezusowej nauki.

Punkty do medytacji

  • „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (w. 17). Ewangelia Mateusza powstawała pod koniec I w. po Chr., a więc w czasie, w którym coraz bardziej zarysowywał się rozdział między wspólnota uczniów Jezusa, a judaizmem, poszukującym po zburzeniu świątyni jerozolimskiej nowej formy dla siebie. W trakcie dyskusji między dwoma wspólnotami mogło dochodzić do błędnego przekonania, że celem misji Jezusa było zastąpienie lub unieważnienie dotychczasowej ekonomii Objawienia, której depozytariuszem był starotestamentalny Izrael. Dlatego ewangelista przytacza słowa Pana, w których wyraża on swój stosunek do Prawa i Proroków, czyli do całości świętych Pism. Przyszedł On na świat, by je wypełnić, co oznacza, że z Jego perspektywy wszystkie święte księgi Izraela, również przepisy Prawa Mojżeszowego, są jednym wielkim proroctwem wskazującym na Jego osobę. Wypełnienie owego proroctwa dokonało się na dwa sposoby: poprzez całe ziemskie życie Jezusa, zwłaszcza mękę, śmierć i zmartwychwstanie, oraz poprzez Jego nauczanie, w którym ukazany został najgłębszy sens tekstów natchnionych. Czy próbując zrozumieć znaczenie starotestamentalnych tekstów odczytuję je w świetle misterium Syna Bożego? Czy mam świadomość, że w Jego osobie Ojciec wypowiada się najpełniej?
  • „Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni” (w. 18). „Jota” jest najmniejszą spółgłoską alfabetu greckiego, zaś „kreska” oznacza dowolny fragment litery. Jezus podkreśla, że nawet najmniejszy element tekstów dotychczas spisanego Objawienia nadal zachowuje swoją wartość. W Starym Testamencie, podobnie jak i w Nowym, każde, nawet najmniejsze słowo jest słowem samego Boga, który chce za jego pomocą komunikować się ze mną. Każde słowo, które zostało wyszło z ust Bożych, wypełni się, gdyż Bóg jest wierny swoim obietnicom. Jakie uczucia budzi we mnie to zapewnienie? Czy nie unikam starotestamentalnych tekstów, lecz próbuje je rozważać i odnaleźć w nich Boże światło dotyczące mojego życia?
  • „Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim” (w. 19). Pan przestrzega przed uchylaniem któregokolwiek z Bożych przykazań i przed uczeniem takiej postawy innych. Jak jest z moją wiernością przykazaniom zawartym w Piśmie Świętym? Czy unikam pokusy wybierania z nich tego, co mi bardziej odpowiada?
  • „A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim” (w. 19). Podczas gdy świat wskazuje mi pozorną wielkość opartą o władzę, majętność, poważanie u innych, dążenie za wszelką cenę do realizacji własnych planów, Jezus zachęcam mnie, bym szukał prawdziwej wielkości, która polega na wypełnianiu słów otrzymanych od Boga. Czy jestem świadomy, że zostałem powołany do wielkości, która wyrasta poza ziemskie kryteria? Jakiej wielkości szukam na co dzień? Czy jest we mnie pragnienie i odwaga życia Bożym słowem?

Modlitwa w ciągu dnia

  • Będę dzisiaj powtarzał w moim sercu: „Panie Jezu, wzbudzaj we mnie głód Słowa, pomóż mi je zrozumieć i wypełnić, co do joty”.