Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo (Łk 10,1-9)

Święto Świętych Cyryla, Mnicha, i Metodego, Biskupa, Patronów Europy

Łk 10,1-9

1 Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwu i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. 2 Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. 3 Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. 4 Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. 5 Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. 6 Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. 7 W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. 8 Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; 9 uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Przygotowanie

  • W święto świętych Cyryla i Metodego, patronów Europy, Kościół zaprasza nas do rozważenia Łukaszowego opowiadania o posłaniu przez Jezusa siedemdziesięciu dwóch uczniów. Ich misja będzie nie tylko rozszerzeniem zadania zleconego wcześniej dwunastu apostołom, lecz również stanie się modelem misyjnej działalności Kościoła. Duchu Święty, uzdolnij moje serce do przyjęcia dzisiejszego Słowa.

Punkty do medytacji

  • Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwu i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał (w. 1) Przemierzając kilometry dzielące Go od Jerozolimy, Jezus kolejny raz wybiera spośród swoich uczniów tych, których pośle z konkretnym zadaniem. Za pierwszym razem, jeszcze w Galilei, posłał dwunastu apostołów, by głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych (por. Łk 9,1-6). Ich misja skierowana była do Żydów zamieszkujących galilejskie miejscowości. Podkreślała to między innymi liczba „dwanaście” (gr. dodeka), która jest liczbą pokoleń potomków Izraela. Obecnie, w trakcie przemarszu przez Samarię (por. 9,52), Jezus posyła siedemdziesięciu dwóch (gr. hepdomekonta dyo) uczniów, co ponownie ma wymiar symboliczny. Tyle bowiem wg ST było nieżydowskich narodów świata (por. Rdz 10; Wj 1,5; Pwt 32,8). Druga grupa posłanych symbolizuje uniwersalny zasięg mesjańskiej działalności Syna Człowieczego, który przyszedł na świat, by przynieść zbawienia każdemu człowiekowi (por. Łk 2,30-32). Czy modlę się w intencji misji oraz dzieł ewangelizacyjnych Kościoła? W jaki inny sposób mogę przyczynić się do głoszenia Ewangelii?
  • Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo (w. 2) Siedemdziesięciu Dwóch otrzymuje od Jezusa kilka konkretnych wskazań. Pierwsze dotyczy modlitwy o „robotników” (gr. ergatai), którzy będą wysłani na „wielkie żniwo” (gr. therismos polus). To ostatnie wyrażenie przywołuje na myśl przypowieść o siewcy, gdzie ziarno Słowa rzucone na żyzną ziemię wydało plon stokrotny (por. 8,8). Pobrzmiewa w nim również echo obfitego połowu ryb (por. 5,6-10). Tytuł „Pan” (gr. Kyrios) w tym miejscu odnosi się do samego Boga Ojca, który porusza serca ludzi, by poszli za Synem (por. J 10,27-30). To On uprawia krzew winny, jakim jest Syn, a którego latoroślami są wierzący (15,1). W tym samym duchu napisze Paweł Apostoł: „Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg” (1 Kor 3,7). Dzieło zbawienia, jest dziełem samego Boga Ojca. Podkreślenie tej prawdy, zarówno przez samego Jezusa, jak i apostołów, jest konieczne, by uchronić przyszłych głoszących przed pokusą uważania siebie za właścicieli Prawdy. W kontekście powołań trzeba pamiętać, że skuteczność wszelkich strategii ich budzenia ostatecznie zależy od Boga Ojca. Stąd modlitwa o wyprawienie robotników na żniwo winna być zawsze pierwsza. Jak często modlę się o nowe powołania? Czy świadomie odrzucam pokusę traktowania mojej posługi w dziele ewangelizacji jako sposobu na budowanie własnej pozycji?
  • Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki (w. 3) Podkreśliwszy, że zarówno los żniwa jak i samych żniwiarzy jest w rękach samego Boga Ojca, Jezus posyła Siedemdziesięciu Dwóch. W zapisie Jego wypowiedzi użyty został grecki czasownik apostello, który siłą rzeczy budzi skojarzenie z gronem dwunastu apostołów. Mimo że Siedemdziesięciu Dwóch w przyszłym Kościele nie będzie wypełniać identycznej roli co Dwunastu, oni także będą reprezentować samego Jezusa, działać w Jego mocy. Będą niejako uobecniać Jego samego wszędzie tam, dokąd dotrą. Ponadto, przychodząc do kolejnych miejscowości, Siedemdziesięciu Dwóch będzie jak owce między wilkami (gr. lykos), czyli będą zderzać się z odrzuceniem, a nawet prześladowaniem. Taki był los starotestamentalnych proroków, taki jest los samego Jezusa, a w przyszłości wszystkich tych, którzy będą głosić Ewangelię. Czy odrzucam pokusę tzw. świętego spokoju i w konfrontacji ze światem zdecydowanie trzymam się Chrystusowej nauki? W jakich sytuacjach lub wobec jakich ludzi najtrudniej jest mi być wiernym Panu?
  • Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie” (w. 4) Podobne polecenie otrzymali wcześniej apostołowie (por. 9,3). Głosząc Dobrą Nowinę mają zdać się na Bożą opatrzność. Na tym między innymi będzie opierać się wyrazistość i skuteczność ich świadectwa. Podczas gdy ludzie nieznający Ewangelii szukają zabezpieczenia w rzeczach tego świata, posłani wiedzą, że ich zabezpieczeniem jest miłość i obecność Tego, który ich posłał. Zakaz pozdrawiania w drodze wiąże się z panującym w starożytności zwyczajem uroczystych i rozbudowanych powitań, które siłą rzeczy za każdym razem zajmowały trochę czasu. W ST Elizeusz, posyłając Gechaziego, by uzdrowił syna Szunemitki, powiedział: „Przepasz biodra, weź laskę moją w dłoń, a idź! Jeżeli spotkasz kogoś, nie pozdrawiaj go; a jeżeli ktoś ciebie pozdrowi, nie odpowiadaj mu” (2 Krl 4,29). Podobnie jak zadanie powierzone Gechaziemu, misja Siedemdziesięciu Dwu jest pilna i niecierpiąca zwłoki. Dlatego z ich życia powinno być usunięte to wszystko, co odwraca uwagę od głoszenia. Jaki jest mój stosunek do dóbr materialnych? Czy odnajdując w sobie powołanie do głoszenia Chrystusa, rezygnuję z tego, co mnie rozprasza lub powstrzymuje?
  • Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was” (ww. 5-6) Życzenie komuś pokoju (gr. eirene, hebr. szalom) jest w swej istocie powierzeniem go Bożej opiece, włącznie z wybawieniem od zła i grzechu. Błogosławieństwo pokoju zostało wyrażone przez aniołów w chwili narodzenia się Mesjasza: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał” (Łk 2,14). Pojawi się także w trakcie królewskiego wjazdu Jezusa do Jerozolimy: „Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach” (19,38). Ukazując się apostołom po swoim zmartwychwstaniu, Jezus powie: „Pokój wam!” (24,36). Zatem „pokój”, którym pozdrawiają posłani przez Jezusa związany jest ze zbawieniem, które gwarantuje Jego obecność. Kto poprzez wiarę z Nim złączył swoje życie, niesie owe błogosławieństwo wszędzie tam, gdzie sam dociera. Jezus chce bym był błogosławieństwem dla bliźnich. Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy to sobie uzmysławiam? Jak reagują inni na moją obecność?
  • W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu” (w. 7) W kolejnej wskazówce Pan zachęca uczniów, by podobnie jak On, korzystali z każdej sposobności, aby budować więź z bliźnimi, także poprzez wspólnotę stołu. Ucztowanie Jezusa z grzesznikami gorszyło uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy swoją obecnością „zaszczycali” jedynie tych, którzy w ich mniemaniu byli jej godni. Jezus natomiast szukał nieprawych, by poprzez swoje słowo i obecność wprowadzać ich na drogę prawości. Jedzenie i picie tego, co w danym domu uczniom podadzą, będzie formą wynagrodzenia (gr. misthos – „zapłata, wynagrodzenie, nagroda”) za głoszenie Ewangelii. Św. Paweł w kontekście starotestamentalnych praw (Lb 18,8.31; Pwt 18,1-5) i słów Jezusa napisze: „Czyż nie wiecie, że ci, którzy trudzą się około ofiar, żywią się ze świątyni, a ci, którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w ofiarach ołtarza? Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię” (1 Kor 9,13-14; por. 1 Tm 5,18). Czy uczę się miłosiernym okiem patrzeć na innych, zwłaszcza, gdy na pierwszy rzut oka wydają się być bardziej pogubieni ode mnie? Czy potrafię być autentycznie wdzięczny wobec Boga i ludzi?
  • Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą (w. 8) Posyłanych przez Jezusa siedemdziesięciu dwóch uczniów za chwilę wejdzie do wiosek, które najpewniej będą zamieszkałe przez Samarytan i staną przed dylematem, czy wolno spożywać z nimi posiłki (por. J 4,9). Jezus daje im jasną wskazówkę, jak w takiej sytuacji postąpić. W perspektywie przyszłości, słowa te pomogą pokonać opór chrześcijańskich misjonarzy pochodzenia żydowskiego przed utrzymywaniem bliskich stosunków z nie-Żydami (por. Dz 10,28; 11,30). W cytowanym już przez nas liście Paweł Apostoł napisze: „Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących, a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic — dla spokoju sumienia” (1 Kor 10,27). Jak traktuję osoby niepodzielające moich poglądów religijnych? Czy jestem wobec nich życzliwy i szukam okazji, by nawzajem lepiej się poznać?
  • uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże (w. 9) Zestawienie uzdrawiania chorych i głoszenia bliskości królestwa Bożego jest stałym elementem Łukaszowego opowiadania. Pojawia się on zarówno w opisach działalności Jezusa (por. Łk 6,18; 8,1-2; 9,11), jak i dwunastu apostołów (9,1-2.6); a także w opisanej przez Łukasza w Dziejach Apostolskich historii pierwotnego Kościoła (por. Dz 8,7-12). Działalność misyjna chrześcijan jest w swej istocie rozszerzaniem królestwa zapoczątkowanego przez pełne mocy słowa i czyny Jezusa Chrystusa. Czy wierzę w bliskość królestwa Bożego? Czy w obecności Chrystusa szukam uzdrowienia z moich niedomagań, zarówno duchowych, jak i fizycznych?

Modlitwa w ciągu dnia

  • Pomodlę się na różańcu Trzecią Tajemnica Światła w intencji znanych mi misjonarzy.

I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli (Mk 3,13-19)

Piątek II Tygodnia Zwykłego

Mk 3,13-19

13 Potem wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. 14 I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki 15 i by mieli władzę wypędzać złe duchy. 16 Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; 17 dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; 18 dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego 19 i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Przygotowanie

  • W kolejnym fragmencie swojej Ewangelii Marek przedstawia moment ustanowienia grona apostołów. Spośród wielu otaczających Go uczniów, Jezus wybiera dwunastu, na których świadectwie będzie opierać się wspólnota Kościoła. W chwili ciszy, prosząc o prowadzenie Ducha Świętego, przygotuje się na dzisiejszą modlitwę Słowem.

Punkty do medytacji

  • Potem wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego (w. 13) W tekstach starotestamentalnych góry przedstawione są jako uprzywilejowane miejsce spotkania z Bogiem, gdzie objawia się On wybranym ludziom, by powołać ich do wypełnienia konkretnego zadania. Na górze Synaj Bóg objawił się Mojżeszowi w płonącym krzewie i powołał go, by wyprowadził Izraelitów z Egiptu (por. Wj 3,1-10). Na tej samej górze Eliasz doświadczył obecności Boga w szmerze łagodnego wiatru, a następnie został posłany, aby namaszczać nowych królów i proroka Elizeusza (por. 1 Krl 19,8-18). Teraz Jezus jako Mesjasz i Syn Boży, na górze przywołuje wybranych przez siebie uczniów, by za chwilę posłać ich z konkretną misją. Czy potrafię wskazać w historii mojego życia momenty szczególnego doświadczenia obecności Boga? Jaką rolę odegrały one w rozeznawaniu mojego życiowego powołania?
  • I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy (ww. 14-15) Spośród większej liczby uczniów Jezus wybiera i ustanawia „Dwunastu”. Niektóre manuskrypty dodają „których też nazwał apostołami” (por. Łk 6,13). Liczba „dwanaście” ma swój kontekst starotestamentalny. Jest ona liczbą synów Jakuba/Izraela, od których pochodziło dwanaście pokoleń, z którymi na Synaju Bóg zawiera przymierze i z których tworzy Narów Wybrany. Na służebnym przywództwie dwunastu wybranych uczniów Jezus oprze wspólnotę nowego Izraela (por. Mk 10,42-43), która żyć będzie mocą przymierza odnowionego i wypełnionego podczas Jego męki (por. 14,23-24). Aby misja Dwunastu mogła się zrealizować, muszą oni najpierw towarzyszyć Jezusowi, chłonąć to wszystko, co wyraża Jego osoba, dokonywane przez Niego cuda i głoszona przez Niego nauka. Realizacja powołania zawsze opiera się na osobistym doświadczeniu bycia z Jezusem. Czy jestem tego świadomy? Czy mówiąc innym o Jezusie, jestem bardziej urzędnikiem, czy świadkiem?
  • Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał (ww. 16-19) Marek, podobnie jak Mateusz i Łukasz, podaje imiona Dwunastu (por. Mt 10,2-4; Łk 6,14-16). Nie są to „postaci z obrazka”. Za każdym z wymienionych imion kryje się konkretna życiowa historia i doświadczenie. Poszczególni apostołowie różnią się między sobą pochodzeniem, statusem społecznym i osobowością. Gdyby nie Jezus, prawdopodobnie większość z nich nigdy by się nie spotkała. Ale to właśnie On, mimo istniejących między nimi różnic, łączy ich we wspólnotę. Ustanowienie apostołem nie gwarantuje też sukcesu powierzonej misji. Szymon Piotr, trzykrotnie zaprze się Pana, zanim stanie się opoką, na której reszta uczniów będzie mogła się oprzeć. Natomiast Judasz Iskariota okaże się zdrajcą, który przyczyni się do śmierci Jezusa. Różnorodność i niejednolitość grona Dwunastu obrazuje przyszły Kościół, który nie będzie zgromadzeniem ludzi o podobnych zainteresowaniach czy poglądach na życie, lecz przestrzenią, w której każdy człowiek, jeśli tylko wejdzie na drogę wiary, będzie mógł doświadczyć mocy płynącej z Chrystusowego krzyża. Podziękuję Jezusowi za świadectwo Dwunastu Apostołów. Uświadomię sobie, że Kościół, którego jestem częścią, to wspólnota nawracających się grzeszników.

Modlitwa w ciągu dnia

  • Jezu Chryste, dziękuję za Twoją obecność w moim życiu, za to, że mnie mówisz i dajesz mi wspólnotę Kościoła, w której mogę wzrastać.

Wyszedł na górę, aby się modlić

Wtorek XXIII Tygodnia Zwykłego

Łk 6,12-19

12 W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga. 13 Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: 14 Szymona, któremu nadał imię Piotr, i brata jego, Andrzeja, Jakuba, Jana, Filipa, Bartłomieja, 15 Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Szymona z przydomkiem Gorliwy, 16 Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. 17 Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu; 18 przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. 19 A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.

Przygotowanie

  • Całonocna modlitwa, wybór Dwunastu, spotkanie z tłumem szukającym uzdrowienia – w dzisiejszej Ewangelii dzieje się naprawdę wiele. Więcej, wszystkie te wydarzenia są ze sobą głęboko połączone. Zbawienie przyniesione przez Jezusa nie jest chaotyczne, lecz odbywa się według misternie przygotowanego planu. Poproszę Ducha Świętego, by pomógł mi otworzyć się na porządkującą moc Słowa.

Punkty do medytacji

  • „W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga” (w. 12). Zanim wybierze spośród swoich uczniów tych, którzy w Jego imieniu będą głosić Dobrą Nowinę, Jezus udaje się samotnie na całonocną rozmowę z Ojcem. Chce, by wybór, którego ma dokonać, całkowicie zgadzał się z Jego zamiarami. Można powiedzieć, że Dwunastu będzie owocem owego modlitewnego dialogu. Czy pozwalam, by Bóg w trakcie modlitwy inspirował moje wybory? W jakim stopniu moje życie wyraża Jego wolę?
  • „Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami” (w. 13). Apostoł (gr. apostolos, hebr. szelijah) nie jest jedynie heroldem przekazującym słowa Pana. Tam, gdzie dociera, uobecnia samego Jezusa. Mówi i działa w Jego imieniu. Z tego rodzaju wyborem łączy się niezwykła odpowiedzialność. Po wniebowstąpieniu świat będzie poznawał Chrystusa właśnie poprzez świadectwo apostołów. Czy wsłuchuję się w głos Pana, by odkryć, do czego mnie powołuje? Czy inni, patrząc na mnie, mogą poznać prawdziwy Jego obraz?
  • „Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu” (w. 17). Tłum zebrany na równinie pochodził z różnych miejsc. Byli pośród niego Żydzi mieszkający w Judei, ale i poganie z okolic Tyru i Sydonu. Dwunastu zaraz po swoim wyborze może zobaczyć, że cała ludzkość czeka na objawienie się chwały Mesjasza. Jaki jest mój udział w dziele misyjnym Kościoła? Czy modlę się w intencji misjonarzy pochodzących z mojej diecezji?
  • „przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia” (w. 18). Każdy człowiek nosi w sobie niedoskonałość będącą skutkiem grzechu pierworodnego. Obejmuje ona zarówno nasz wymiar fizyczny, jak i duchowy. Jezus przyszedł na świat, by zbawić całego człowieka. Co dzisiaj jest moim najdotkliwszym cierpieniem? Czy wierzę, że słowo Jezusa może przywrócić mi zdrowie duszy i ciała?

W ciągu dnia

  • Będę powtarzał dzisiaj w moim sercu: „Panie Jezu, uczyń mnie autentycznym świadkiem Twojej miłości”.

Przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch

Fot. Gunter Simmermacher (pixabay.com)

XV Niedziela Zwykła

Mk 6,7-13

7 Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi 8 i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. 9 «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!» 10 I mówił do nich: «Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. 11 Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!» 12 Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. 13 Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.

Przygotowanie

  • Jezus nie zniechęca się odrzuceniem, z jakim spotkał się w Nazarecie (por. czytanie ewangeliczne sprzed tygodnia – Mk 6,1-6). Mało tego, jak słyszymy w trakcie dzisiejszej Liturgii Słowa, decyduje się posłać z misją swoich uczniów. Daje im konkretne wskazówki i udziela władzy nad duchami nieczystymi. Wyciszę moje serce i wzbudzę w sobie pragnienie karmienia się Słowem.

Punkty do medytacji

  • „Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi” (w. 7). Jezus rozsyła swoich uczniów po dwóch. Czyni to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, nie chce skazywać ich na samotną tułaczkę, podczas której pojedynczy misjonarz będzie musiał sam radzić sobie z zniechęceniem, pokusami czy odrzuceniem. Posłani przez Pana mają być dla siebie nawzajem oparciem. Po drugie, uczniowie, wędrując dwójkami, będą stawać się zalążkiem nowej wspólnoty wiary, która oparta będzie na Jego żywej obecności: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Po trzecie, w perspektywie Prawa Mojżeszowego dopiero świadectwo przynajmniej dwóch osób ma moc przekonywania (por. Lb 35,50; Pwt 19,15). W jaki sposób wyraża się moje bycie we wspólnocie Kościoła? Czy mam wokół siebie osoby, z którymi mogę podzielić się moim doświadczeniem wiary lub znaleźć w nich oparcie w chwilach kryzysu?
  • „i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!»” (ww. 8-9). Wskazania dotyczące wyposażenia posyłanych uczniów na pierwszy rzut oka mogą wydawać się zbyt surowe lub nierozsądne. Jednakże kryją w sobie głęboką mądrość. Głównym zadaniem apostołów od momentu podjęcia zleconej im misji będzie dawanie świadectwa o Jezusie i walka przeciwko duchom nieczystym. Zarówno skuteczność świadectwa jak i działanie w mocy Pana wymagają całkowitego zdania się na Bożą opatrzność. Tylko mając serce niepodzielone, pozbawione troski o siebie samego, człowiek jest w stanie stać się narzędziem w rękach Boga. Takimi byli starotestamentalni prorocy, takim był Jana Chrzciciel, takim wreszcie jest sam Jezus. Jak na co dzień wygląda moje świadectwo o Chrystusie? Czy jest ono bezinteresowne, pozbawione troski o uznanie ze strony innych? Czy oddałem już całe moje serce i życie w ręce Boga?
  • „I mówił do nich: «Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!»” (ww. 10-11). Wędrując od miejscowości do miejscowości, uczniowie, podobnie jak Jezus, będą spotykać się z różnym przyjęciem. Napotykając dom gościnny, mają w nim pozostać, nawet jeśli zarysuje się przed nimi możliwość przejścia w bardziej wygodne miejsce. Pan zatem ponownie podkreśla konieczność ufności wobec w Bożego prowadzenia. Gest strząśnięcia prochu z sandałów wobec osób odrzucających uczniowskie świadectwo oznacza nie tyle „nie chcemy mieć z wami nic wspólnego”, co oddanie osądu samemu Bogu. Nie do apostołów należy wydawanie wyroków wobec nie chcących uwierzyć. Jak wygląda moja postawa wobec osób niewierzących? Czy unikam wywyższania się ponad nich i w modlitwie polecam ich Bożemu miłosierdziu?
  • „Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali” (ww. 12-13). Skuteczność działania apostołów nie wzięła się znikąd. Działają w mocy Tego, który ich posłał, a wcześniej wybrał, „aby Mu towarzyszyli” (dosł. „aby z Nim byli”; Mk 3,14). Bycie świadkiem Dobrej Nowiny, bez znaczenia, czy odbywa się wobec męża, żony, dzieci, przyjaciół czy parafian, zawsze bierze swój początek w doświadczeniu obecności Chrystusa, w nasyceniu się Jego słowem i mocą. Czy o tym pamiętam? Czy na co dzień trwam w Jezusie, szukam Jego obecności?

Modlitwa w ciągu dnia

  • „Panie Jezu, dziękuję ci za Twoją obecność w sakramencie Eucharystii. Uczyń ze mnie świadka Twojej miłości”.