Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je

Fot. Aaron Burden (unsplash.com)

Wtorek, 22 września

Łk 8,19-21

19 Wtedy przyszli do Niego Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. 20 Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą». 21 Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je».

Dzisiejszy fragment Ewangelii Łukasza mocno wpisuje się w kontekst poprzedzający. Na początku ósmego rozdziału mowa jest o działalności Jezusa, który jako wędrowny Nauczyciel przemierza miasta i wsie Galilei, głosząc Ewangelię, czyli Dobrą Nowinę o królestwie Bożym (por. Łk 8,1-3). Następnie mamy fragment, w którym Pan opowiada i wyjaśnia przypowieść o siewcy, w której ukazana zostaje konieczność przygotowania gleby ludzkiego serca na przyjęcie Bożego słowa (por. 8,4-15). Wreszcie następuje przypowieść lampie umieszczanej na świeczniku, gdzie słuchający i wypełniający Słowo opisani są jako źródło światła oświecającego życie innych ludzi (por. 8,16-18).

W perykopie przytoczonej przez dzisiejszą liturgię słowa, w kontekście Jezusowego nauczania o słuchaniu Słowa, pojawiają się Jego Matka i bracia: „Wtedy przyszli do Niego Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu” (8,19). Użyty w tym miejscu grecki rzeczownik adelfos może oznaczać nie tylko brata, lecz także kuzyna (por. 1 Krn 32,21-24; LXX) czy nawet bratanka (por. Rdz 13,8; LXX). Chodzi zatem o dalszych krewnych Jezusa, kuzynów lub synów Józefa z poprzedniego małżeństwa.

Maryja i krewni Jezusa nie są w stanie do Niego dotrzeć, gdyż jest On otoczony przez tłum, w którym znajdują się między innymi apostołowie i towarzyszące mu kobiety (por. 8,1-3). Gdy Pan dowiaduje się o przybyciu swoich bliskich, wykorzystuje zaistniałą okazję, by ukazać nowy rodzaj pokrewieństwa: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (8,21). Już wcześniej z ust Jezusa padły podobne słowa, gdy zaczynał On opowiadać przypowieść o domu zbudowanym na skale: „Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je” (6,47). Słowo Boże i słowo Jezusa wymagają takiej samej odpowiedzi, co wskazuje na boski autorytet Jezusa.

Bycie członkiem ziemskiej rodziny Pana nie kłóci się z przynależeniem do Jego nowej rodziny. Dzieje Apostolskie wspominają o tym, że po Jezusowym wniebowstąpieniu rodzina Jego uczniów składała się z obu grup, które razem zbierały się w wieczerniku na modlitwie: „Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i z braćmi Jego” (Dz 1,14). Wcześniej sama Matka Boża poprzez swoje fiat pokazała swoją postawą, co znaczy słuchać słowa Bożego i wypełniać je: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,38; por. 11,28).

Czy dostrzegam w Jezusie Boskiego Nauczyciela, który chce przekazać mi mądrość niezbędną do właściwego przeżywania codzienności? Jaka jest moja relacja do Słowa? Czy noszę w sobie pragnienie nie tylko słuchania go, ale i wprowadzania w życie? Czy mam świadomość, że moje otwarcie na Słowo czyni ze mnie członka rodziny Jezusowych uczniów?