
Piątek, 17 lipca
Mt 12,1-8
1 Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna. 2 Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». 3 A On im odpowiedział: «Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? 4 Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom? 5 Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? 6 Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. 7 Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. 8 Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».
Zasygnalizowany w poprzednich rozdziałach Ewangelii Mateusza konflikt między Jezusem i faryzeuszami w dwunastym rozdziale przybiera na sile. Tłem dla opisywanych wydarzeń jest szabat i związany z nim nakaz odpoczynku, który oprócz obrzezania i przepisów pokarmowych był głównym wyznacznikiem tożsamości Żydów, odróżniającym ich od narodów pogańskich. Przestrzeganie tego specyficznego zwyczaju było wyrazem wierności Przymierzu. Ponadto według Księgi Jeremiasza niezachowywanie świętości szabatu było jednym z grzechów, które zostały ukarane przez Boga katastrofą najazdu imperium neobabilońskiego na początku VI w. przed Chr., kiedy to Jerozolima wraz ze świątynią zostały zniszczone, a znaczna cześć narodu żydowskiego została przesiedlona (por. Jr 17,19-27).
Dzisiejsze czytanie ewangeliczne rozpoczyna się wzmianką, że gdy właśnie w czasie szabatu Jezus i Jego uczniowie przechodzili pośród zbóż, ci ostatni zrywali kłosy, by zaspokoić swój głód wykruszonymi ziarnami (por. 12,1). Zrywanie kłosów z czyjegoś pola było dozwolone przez Prawo: „Gdy wejdziesz między zboże bliźniego swego, ręką możesz zrywać kłosy, lecz sierpa nie przyłożysz do zboża swego bliźniego” (Pwt 23,26). Jednakże, jako że uczniowie zrywali i łuskali kłosy w trakcie szabatu, w ocenie faryzeuszów dopuścili się złamania nakazu świętego odpoczynku: „Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat” (12,2).
Reagując na ten zarzut, Jezus najpierw odwołuje się do starotestamentalnego opowiadania o Dawidzie i jego towarzyszach: „Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom?” (12,3-4). W trakcie ucieczki przed Saulem, Dawid i jego ludzie przybyli do sanktuarium w Nob (świątynia jerozolimska po raz pierwszy została wybudowana dopiero przez syna Dawida, Salomona; zanim to nastąpiło cześć Bogu oddawano w kilku sanktuariach rozsianych po kraju), gdzie z braku innego rodzaju pokarmu pożywili się chlebami pokładnymi. Według Księgi Kapłańskiej, co szabat przygotowywano z najczystszej mąki dwanaście bochenków chleba, które umieszczano na stole w miejscu świętym przybytku (por. Kpł 24,8-9). Chociaż chleby pokładne mogły być spożywane tylko przez kapłanów, Dawidowi i jego towarzyszom udzielono kapłańskiego przywileju posilenia się nimi (por. 1 Sm 21,2-7). Powołując się na to wydarzenie, Jezus przyrównuje się do Dawida, czyli pośrednio ogłasza się Mesjaszem oraz potwierdza, że uczestnictwo uczniów w Jego mesjańskiej misji jest ważniejsze niż zwykłe wymagania Prawa.
W dalszej części swej wypowiedzi Pan broni zachowania uczniów za pomocą kolejnej analogii, tym razem odnosząc się do kapłanów i świątyni: „Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy?” (Mt 12,5). Kapłańska posługa w świątyni jerozolimskiej siłą rzeczy wymagała podejmowania różnych działań. Do najważniejszych należało składanie codziennej ofiary całopalnej: „W dzień szabatu winniście złożyć w ofierze dwa roczne jagnięta bez skazy z dwiema dziesiątymi efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą, jako ofiarę pokarmową, i należącą do tego ofiarę płynną. To jest ofiara całopalna sobotnia na każdy szabat, oprócz całopalenia ustawicznego i ofiary płynnej” (Lb 18,9-10). W szabat także wykładano nowe chleby pokładne i zjadano te, które wyłożono tydzień wcześniej (por. Kpł 24,8-9). Podobnie jak kapłani odbywający służbę w świątyni, uczniowie Jezusa są zwolnieni, gdy to konieczne, z wymagań związanych z szabatem, gdyż „Tu jest coś większego niż świątynia” (Mt 12,6). To ostatnie wyrażenie mogło szokować. Świątynia była najważniejszym symbolem narodowej i religijnej tożsamości Izraela, jako miejsce, w którym stale obecna była Boża chwała oraz gdzie Bóg Jedyny spotykał się ze swoim ludem. Teraz jednak to Jezus, obiecany przez proroków Mesjasz, zastępuje świątynię. Jako doskonały Kapłan, na krzyżu złoży doskonałą Ofiarę, na mocy której odkupione zostaną grzechy całej ludzkości. Zaś powołani przez Niego uczniowie będą mieli uczestnictwo w Jego wiecznym kapłaństwie.
W przedostatnim zdaniu dzisiejszej perykopy Pan powołuje się na proroka Ozeasza: „Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych” (12,7; por. Oz 6,6). Już w Starym Testamencie Bóg podkreślał, że wszelkie objawione przez Niego prawo jest wyrazem Jego miłosiernej troski o człowieka. Gdyby faryzeusze to rozumieli, nie krytykowaliby postępowania uczniów, wiedzieliby bowiem, że Prawo ma służyć człowiekowi. W paralelnym fragmencie w Ewangelii Marka Jezus mówi: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27).
Kończąc, Jezus jeszcze raz ukazuje relację łączącą Go z szabatem: „Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu” (Mt 12,8). Szabat został ustanowiony przez Boga (por. Rdz 2,3) i jest Jego własnością (por. Wj 31,13; Kpł 19,3; Iz 56,4). Nazywając siebie „Panem szabatu”, Jezus objawia swoją boską tożsamość. Jako wcielony Bóg ma On władzę określania, jak należy przestrzegać nie tylko nakazów związanych z szabatem, ale także wszystkich innych przykazań Prawa (por. 5,21-48).
Czy czytam Stary Testament przez pryzmat osoby Jezusa? Czy mam świadomość, że przestrzeganie Bożych przykazań nie jest „sztuką dla sztuki”, lecz ma służyć mojemu zjednoczeniu z Bogiem?