Nie stawiajcie oporu złemu

Uliczne zamieszki (fot. Randy Colas, unsplash.com)

Poniedziałek, 15 czerwca

Mt 5,38-42

38 Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! 39 A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. 40 Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. 41 Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. 42 Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.

W przedostatniej antytezie Jezus odnosi się do tzw. prawa odwetu (łac. lex talionis), które obowiązywało w prawodawstwie wielu starożytnych ludów. Wzmiankowane jest już w babilońskim kodeksie Hammurabiego z XVIII w. przed Chr. W tradycji biblijnej pojawia się w kilku miejscach (Wj 21,24; Kpł 24,20; Pwt 19,21). Podobnie jak w przypadku wcześniejszych antytez, Jezus najpierw przytacza starotestamentalny standard: „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!” (5,38). Zadaniem prawa odwetu było postawienie tamy ludzkiej rządzy odwetu poprzez ustalenie kary proporcjonalnej do popełnionego przestępstwa. Według Prawa, każdy Żyd mógł żądać odpłaty równej poniesionym szkodom. Jednakże Jezus wzywa swoich uczniów, by w swoim postępowali wykraczali poza dotychczasowe normy: „A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu” (5,39). Daje przy tym kilka przykładów, które zachęcają do oparcia się pokusie odpłacania złem za zło.

W słowach „lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi” (5,39) Jezus odnosi się do sytuacji, w której praworęczna osoba uderza zewnętrzną strona dłoni w prawy policzek swojego przeciwnika. Jak zaświadcza Miszna (dzieło judaizmu rabinicznego, powstałe ok. 220 po Chr. i zbierające nauczanie najstarszych rabinów), ten rodzaj spoliczkowania uważany był za bardziej obraźliwy niż zwykłe uderzenie wnętrzem dłoni i w porównaniu z nim wymagało podwójnej odpłaty. Jezus jednak wzywa do tego, by zrezygnować ze zwyczajowej odpłaty, a nawet pójść dalej, nadstawić drugi policzek.

Drugi przykład przywołuje na pamięć spór sądowy: „Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz” (5,40). Na co dzień żydowscy mężczyźni nosili dwie szaty: tunikę, czyli rodzaj lnianej lub wełnianej koszuli nakładanej bezpośrednio na ciało oraz większy i cięższy płaszcz, który narzucano na tunikę. Pozwanemu nie wolno było zabierać płaszcza, jedynej osłony przed zimnem w nocy (por. Wj 22,25-27; Pwt 24,12-13). Zachęcając do oddania płaszcza, Jezus wzywa nie tylko do oddania rzeczy cenniejszej, ale w gruncie rzeczy do oddania wszystkiego.

Wielkoduszność i szlachetność są także tłem trzeciego przykładu: „Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące” (5,41). Odnosi się on do prawa rzymskich żołnierzy do zmuszania napotkanych przedstawicieli podbitych narodów do niesienia ekwipunku na odległość nie większą niż jedna mila (1478 m). Przykładem korzystania z tego prawa jest przymuszanie Szymona z Cyreny, by niósł krzyż Jezusa (por. 27,32). Pan wzywa uczniów, by byli gotowi iść nawet dwie mile.

Jezusowe wymagania wydają się sprzeciwiać zasadom tzw. zdrowego rozsądku. Radykalizm tej nauki wynika z bliskości królestwa niebieskiego, która burzy wszelkie dotychczasowe ludzkie zabezpieczenia, na nowo je definiując. Szokujące przykłady są ponadto protestem przeciwko istniejącym w świecie spiralom przemocy oraz wyrazem nadziei na inne zachowanie człowieka. Należy je postrzegać jako wezwanie, by w ciągle nowych sytuacjach urzeczywistniać radykalizm Jezusowego nauczania.

Ostatnie dwa przykłady nie dotyczą ściśle konfrontacji z przemocą: „Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie” (5,42). Podobne zachęty do użyczania i pomocy pojawiają się już w ST (np. Pwt 15,7-11). Jezusowa nowość tych wskazań staje się widoczna w kontekście Łk 6,34-35, gdzie mowa jest o pożyczaniu nawet, jeśli jest bardzo prawdopodobne, że zwrot nie nastąpi: „Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych” (6,35).

Jak reaguję na dotykającą mnie przemoc? Czy panuję nad pojawiającą się w takich sytuacjach chęcią odwetu? Czy naśladuję Boga w Jego dobroci wobec „niewdzięcznych i złych”?

2 uwagi do wpisu “Nie stawiajcie oporu złemu

  1. Ania

    Nie mogę zrozumieć.
    To wiem, że nie należy odpłacać złem za zło.
    Ale dlaczego Jezus każe nadstawiać drugi policzek, oddawać dodatkowo koszulę i iść drugi tysiąc kroków? Czy nie wystarczy, że w odwecie nie oddam tego upokarzającego pierwszego spoliczkowania, że dam sam płaszcz i że pójdę tyle, o ile mnie poproszono? Już samo to łamałoby panujący wówczas schemat.
    Czemu Jezus mówi, żeby dawać więcej? I to o wiele więcej…

    Polubienie

    1. Za pomocą podanych przez siebie przykładów Jezus chce pokazać, jak powinna wyglądać postawa jego uczniów wobec tych, którzy czynią wobec nich zło, dokonują na nich jakiegoś rodzaju wymuszenia. Nie chodzi bowiem o to, by zła nie dostrzegać, czy bezcelowo poddać się przemocy, lecz o zmianę w tym, który jej się dopuszcza. Patrząc z perspektywy całej Ewangelii największym przykładem jest śmierć Jezusa na krzyżu. Mógł przecież po prostu zejść z krzyża i nie zesłać na oprawców „deszczu ognia i siarki”. A jednak dał się zabić, ponieważ wiedział, że w ten sposób nie tylko odkupi winy całej ludzkości, ale także stanie się znakiem „dającym do myślenia”. Chrześcijaństwo przecież nie opiera się na samej wierze w to, że w Jezusie dokonało się odkupienie abstrakcyjnie pojętej ludzkości, jakaś odbywająca się „poza nami” transakcja między Ojcem i Synem, lecz na uświadomieniu sobie, że wydarzenie Golgoty dotyka najgłębszych pokładów mojej nieprawości. Czynię zło, oszukuję, wymuszam, obmawiam, nie modle się, czy nie uczestniczę w sakramentach, a ze strony Boga czeka nie czeka na mnie kara, lecz wyciągnięte ramiona. Gdy to sobie uświadamiam, w moim sercu pojawia się głębokie pragnienie rzucenia się w te ramiona, mimo że do tej pory mogłem być niemałym łotrem. Wracając na poziom relacji międzyludzkich. Ukazana w podanych przez Jezusa przykładach „wspaniałomyślność” wobec „oprawców” może zaskakiwać i wymykać się naszej logice. Jest jednak szansą nie tylko na powstrzymanie się od zła, lecz na wielkie dobro – pojednanie się z wrogiem i przemianę Jego serca. Nie jest to łatwe i nie za każdym razem odnosi skutek (czasami może zabraknąć policzków do nadstawiania), ale możliwe. Pod warunkiem, że rzeczywiście jestem uczniem Jezusa, codziennie podejmuję decyzję kroczenia za Nim, słuchania Jego słowa i przyjmowania Ducha. Kazanie na Górze nie jest dla niezdecydowanych 🙂

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.