Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu

Trójca Święta, Kiko Arguello

Niedziala, 7 czerwca, Uroczystość Trójcy Świętej

J 3,16-18

16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. 17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.

Rozważamy dzisiaj fragment rozmowy Jezusa z faryzeuszem Nikodemem, który przyszedł do Niego pod osłoną nocy (J 3,1-36). Po ukazaniu swojej nauki o życiu wiecznym, które w Nim staje się dostępne i dla którego wierni rodzą się na nowo dzięki działaniu Ducha Świętego, Pan przechodzi do serca Dobrej Nowiny o zbawieniu: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (3,16). Z miłości do świata Ojciec poświęca to, co jest dla niego najcenniejsze, życie swojego jedynego Syna.

Świat jest ogarnięty przez ciemność grzechu, Ojciec jednak nie chce, aby ktokolwiek trwał w niej na wieki. Jak pisze Piotr Apostoł: „On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia” (2 P 3,9). Dlatego Ojciec posyła swojego Syna, „by świat został przez Niego zbawiony” (J 3,17).Darem zbawienia, który Ojciec daje nam w Jezusie, jest życie wieczne, czyli uczestnictwo w życiu Trójcy Świętej. Przyjęcie tego daru odbywa się poprzez wiarę w Syna. Wiara polega na poddaniu się mocy Ducha Świętego, który najpierw podprowadza człowieka do przyjęcia tego, co Bóg objawił, a następnie do oddania w Jego ręce całego swego życia. Jak powie Jezus w innym miejscu Janowej Ewangelii, wiara polega na współpracy z dziełem Boga w nas „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał” (6,44). Inicjatywa zatem jest po stronie Boga. To On jako pierwszy dotyka swą miłością ludzkiego serca.

Od reakcji na doświadczenie Bożej miłości w Jezusie zależy los człowieka: „Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (3,18). Przed każdym z nas stoją zatem dwie możliwości. Pierwszą z nich jest przyjęcie Bożego objawienia i uwierzenie „w imię Jednorodzonego Syna Bożego”, czyli przylgnięcie do Niego całym sobą. Druga możliwość to odrzucenie Bożej propozycji, a w konsekwencji ciemność grzechu i wieczne potępienie.

Co jest moją aktualną duchową ciemnością? Czy mam świadomość, że Ojciec nie chce mnie potępić za mój grzech, lecz z niego uwolnić? Czy pozwalam, by Duch Święty porządkował moje wnętrze? Czy poprzez modlitwę, rozważania Słowa Bożego i uczestnictwo w sakramentach próbuje przylgnąć całym sobą do Jezusa?