
Środa, 27 maja
J 17,11b-19
11 Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. 12 Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się wypełniło Pismo. 13 Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. 14 Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. 15 Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. 16 Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. 17 Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. 18 Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. 19 A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.
W kolejnych wersetach Modlitwy Arcykapłańskiej widać wyraźnie troskę Jezusa o uczniów. Ponieważ wraca do Ojca i w pewnym sensie już opuścił świat, Pan prosi o opiekę nad tymi, którzy będą teraz Jego żywą obecnością w świecie: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno” (17,11b). Słowa te stanowią pierwszą z czterech próśb Modlitwy Arcykapłańskiej, w których pojawia się temat jedności uczniów (por. 17,21.22.23). Warto w tym miejscu podkreślić dwie rzeczy.
Po pierwsze, fundamentem jedności uczniów jest jedność między Ojcem i Synem. Jak czytamy w Liście do Efezjan: „Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich” (Ef 4,4-6). Ojciec i Syn, mimo że są odrębnymi Osobami, dzielą to samo boskie życie (por. J 5,26), charakteryzujące się intymną i osobistą znajomością (por. 10,14-15) oraz ofiarną miłością (por. 15,9). Przez wiarę w „imię Ojca” objawione przez Jezusa (por. 17,6) uczniowie zostają wprowadzeni w komunię Osób Boskich.
Po drugie, umieszczenie prośby o zachowanie jedności uczniów, zaraz po wzmiance, że Jezus wraca do Ojca, a oni pozostają na świecie („Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”, 17,11a), sugeruje, że owa jedność będzie zagrożona przez ataki ze strony świata. Jak pamiętamy, w Czwartej Ewangelii słowo „świat” oznacza przeciwników Boga. W rozmowie z Nikodemem Jezus bardzo mocno wyakcentował kontrast między tak pojmowanym światem a wierzącymi w Niego: „A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu” (3,19-21). Ponieważ świat nienawidzi Jezusa (por. 7,7), będzie także nienawidził wspólnoty Jego uczniów, uderzając przede wszystkim w jej jedność: „Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata” (17,14).
Czy w chwilach trudnych doświadczeń mam świadomość, że Jezus wstawia się za mną u Ojca? Czy moje poszukiwanie porozumienia z innymi opieram na jedności z Bogiem?