Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca

Sobota, 9 maja

J 14,7-14

Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca”? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie — wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

W Janowej relacji Ostatniej Wieczerzy, po umyciu nóg (13,1-20) oraz zapowiedzi zdrady Judasza (13,21-30), Jezus prowadzi długie rozmowy ze swoim uczniami, które mają ich przygotować na wydarzenia związane z Jego Paschą (13,31-17,26). Jednym z głównych tematów owych rozmów jest poznanie Ojca, który objawiony zostaje poprzez słowa i czyny Syna. Dzisiejszy fragment rozpoczyna się wypowiedzią Pana: „Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście” (J 14,7). Słowa te nie do końca są zrozumiała dla uczniów, dlatego Filip prosi: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy” (14,8). W słowach tych dostrzec można echo Mojżeszowej prośby skierowanej do Boga Jedynego na Górze Synaj: „Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę” (Wj 33,18). Uczniowie oczekiwali, że podobnie jak ich przodkowie w czasie Wyjścia, oni także będą mogli doświadczyć wielkiej teofanii (por. Wj 33,21-23). Filip wg Czwartej Ewangelii był jednym z pierwszych uczniów powołanych przez Jezusa (J 1,43), dlatego Pan z pewnym wyrzutem pyta: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś?” (14,9). Doświadczenie osoby Jezusa idzie w parze z poznaniem Ojca. Wszystkie słowa, które On wypowiada, pochodzą od Ojca (por. 8,38.40). Również wszystkie Jego dzieła w swojej istocie są czynami dokonywanymi są przez Ojca, który trwa w Nim. Ojca nikt nigdy nie widział, oprócz Syna, który o Nim pouczył (por. 1,18). Dlatego Jezus dopowiada w tym samym wersecie: „Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca” (14,9).

Po podkreśleniu, że czyny Ojca stają się widoczne w człowieczeństwie Syna, Jezus zapowiada: „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni” (14,12). Słowa te przywołują wcześniejsze nauczanie o Bożym działaniu, które wielokrotnie przejawiało się w dziejach Narodu Wybranego, a teraz wyraża się w dziejach wcielonego Syna jako jeszcze „większe dzieła” (por. 5,20). Owe dzieła są „większe”, ponieważ tym razem Boże działanie staje się widoczne poprzez ludzką naturę Jezusa. Jest to możliwe dzięki duchowej jedności między Ojcem i Synem (por. 14,11) oraz dzięki powrotowi Syna do Ojca: „bo ja idę do Ojca” (14,12). Wraz z powrotem do Ojca, Jezusowe człowieczeństwo zostanie uwielbione i uczynione „większym”. Gdy uwielbiony Jezus pośle do uczniów Ducha Świętego, by w nich zamieszkał (14,16-17), będą oni mogli trwać w szczególnej duchowej jedności z Nim samym. Wówczas Boże dzieła, wcześniej zrealizowane w Jezusowym człowieczeństwie, dokonywać się będą przez uczniów. Będą one „większe”, gdyż objawią światu, kim jest Syn oraz kim jest Ojciec.

Uczniowie ponadto zostają zachęceni w dzisiejszej Ewangelii do modlitwy w imię Pana: „A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię” (14,13; por. zob. 15,7.16). Imię w tradycji biblijnej wyraża tożsamość i powołanie osoby je noszącej. Imię „Jezus” (hebr. Jeszua, „Jahwe jest zbawieniem”) zamyka w sobie istotę Syna Bożego, na którą składa się doskonała miłość i posłuszeństwo Ojcu. W konsekwencji modlitwa uczniów w imię Jezusa jest nie tylko okazją do wyrażenia próśb, lecz także wyrazem kroczenia drogą miłości oraz całkowitego posłuszeństwa wobec woli Ojca (por. Mt 6:10; por. 26,39). Ponieważ Jezus idzie do Ojca, a Jego człowieczeństwo zostanie uwielbione, będzie On mógł wysłuchiwać modlitw swoich uczniów, przez co Ojciec dodatkowo zostanie otoczony chwałą (J 14,13).

Na czym opieram moje poznanie Jezusa? Czy wsłuchuje się w Jego słowa i rozważam Jego czyny, by poznać Ojca? Czy otwieram się na prowadzenie Ducha Świętego, by podobnie jak Jezus, poprzez moje czyny uwielbiać Ojca? O co ostatnio prosiłem w imię Jezusa?