Lecz powiedz słowo

Poniedziałek, wspomnienie św. Jana Chryzostoma

Łk 7,1-10

1 Gdy Jezus dokończył wszystkich tych mów do słuchającego [Go] ludu, wszedł do Kafarnaum. 2 Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. 3 Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. 4 Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – 5 miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». 6 Jezus przeto zdążał z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. 7 I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. 8 Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi». 9 Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». 10 A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Przygotowanie

  • Rozważany przez nad fragment Ewangelii Łukasza nie jest jedynie kolejnym opowiadaniem o cudzie uzdrowienia dokonanym przez Jezusa, ale opowieścią o tym, jak wiara może się stać udziałem także tych, którzy wydają się być skazani na niewiarę. W otwartości na prowadzenie Ducha Świętego, całym sobą wejdę w dzisiejszą modlitwę Słowem.

Punkty do medytacji

  • Gdy Jezus dokończył wszystkich tych mów do słuchającego [Go] ludu, wszedł do Kafarnaum” (w. 1). Kafarnaum wielokrotnie pojawia się na trasie Jezusowych wędrówek. Można powiedzieć, że na czas publicznej działalności stało się ono Jego drugim domem. Do dzisiaj, zwiedzając ruiny tej miejscowości, możemy zatrzymać się przy wykopalisku, które prezentuje pozostałości zabudowy, w której najpierw mieszkała rodzina św. Piotra, a następnie gromadził się na modlitwę pierwotny Kościół (tzw.  domus ecclesiae). Czy mam takie miejsce, w którym najłatwiej wejść mi w modlitwę? Jakie jest moje zaangażowanie w życie mojej wspólnoty parafialnej i utrzymanie kościoła, w którym gromadzimy się na liturgię? Czy korzystam z nadarzających się okazji, by nawiedzać chrześcijańskie sanktuaria?
  • Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę” (w. 3). Setnik jest poganinem, ale jak się za chwilę dowiemy, szanuje Żydów. Wybudował im synagogę. Można przypuszczać, że należy do grupy tzw. bojących się Boga, czyli pogan, którzy interesują się religią żydowską, czytają greckie tłumaczenia Starego Testamentu, a czasami poprzez obrzezanie potwierdzają zerwanie z wielobóstwem i swoją wiarę w Boga Jedynego. Na wyjątkowość setnika i reguł panujących w jego domu wskazuje również fakt, że troszczy się on o stan zdrowia swojego sługi, usłyszawszy o uzdrowieniach dokonywanych przez Jezusa, u Niego szuka pomocy. Jak postrzegam ludzi, którzy nie podzielają mojej wiary? Czy odrzucam pokusę patrzenia na nich z góry i szukam sposobu porozumienia oraz dawania świadectwa o Chrystusie?
  •  „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie” (ww. 6-7). Ze słów setnika przebija niezwykła pokora i zrozumienie dla żydowskich zwyczajów. Wiedział, że kontakt z pogańskim żołnierzem odczytywany był jako zaciągnięcie rytualnej nieczystości. Zwrot „nie jestem godzien” może wskazywać również, że w jego oczach Jezus jest kimś wyjątkowym. Jako setnik może siłą doprowadzić Pana do siebie, próbować zmusić Go do uczynienia cudu, zdaje się jednak na moc słowa Jego słowa. Czy ma w sobie pokorę i zaufanie wobec działania Jezusa w moim życiu? Czy dbam o to, by moje serce było czyste, aby mógł w pełnie przyjąć łaskę sakramentów i dar Słowa?
  • Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu” (w. 9). Pokora, delikatność, ufność w dobrą wolę Jezusa i moc Jego słowa zostają podsumowane przez Pana jednym słowem – wiara. I to wiara większa niż podczas dotychczasowych spotkań z Żydami. Czy ten opis pasuje do mojego rozumienia wiary? Czy unikam postrzegania wiary jako jedynie swojego rodzaju zewnętrznej poprawności, a koncentruję się przede wszystkim na pogłębianiu mojej relacji do Chrystusa?

W ciągu dnia

  • Będę powtarzał dzisiaj słowa prośby: „Panie Jezu, mów do mnie, mocą Twojego słowa zmieniaj moje życie”.