Brama owiec

Poniedziałek IV Tygodnia Wielkanocy

J 10,1-10

1 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. 2 Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. 3 Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. 4 A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. 5 Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». 6 Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. 7 Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. 8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. 9 Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony — wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie, i miały je w obfitości.

Na terenach Bliskiego Wschodu jeszcze dzisiaj można spotkać pasterzy, najczęściej Beduinów, którzy przemierzają półpustynne tereny w poszukiwaniu miejsc nadających się na wypas dla owiec, kozłów czy wielbłądów. Obraz taki był siłą rzeczy dużo bardziej powszechny w czasach Jezusa. Ponadto motyw pasterza pojawia się w tradycji biblijnej jako obraz Boga, który pasie swój lud, a w czasach ostatecznych da mu pasterza według własnego wyboru (por. Ez 34). Nie powinno zatem zaskakiwać, że Jezus, chcąc ukazać Żydom swoją mesjańską tożsamość, posługuje się także określeniami związanymi z życiem pasterskim.

Dzisiejsze czytanie ewangeliczne jest pierwszą z dwóch części krótkiej mowy, w której Pan używa w odniesieniu do siebie pasterskich metafor „bramy” (J 10,1-10) i „dobrego pasterza” (J 10,11-18). Wczorajsza liturgia IV Niedzieli Wielkanocy przytoczyła drugą część mowy. Dzisiaj natomiast słyszymy część pierwszą. Jezus wypowiada między innymi słowa: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec” (10,7). W czasach Pana pasterze pod koniec dnia zabierali swoje owce z pastwiska i prowadzili je do niewysokich zagród, by w ten sposób nocną porą uchronić je przed atakami dzikich zwierzęt. Gdy już całe stado znajdowało się wewnątrz, pasterz siadał w jedynym wejściu do zagrody, stając się niejako „bramą”. Nikt i nic nie mogło wejść do środka, jeśli pasterz na to nie pozwolił. Owce były bezpieczne.

Owce z dzisiejszej Ewangelii symbolizują wspólnotę wiary, zarówno Starego jak i Nowego Przymierza. Starotestamentalna wiara w Boga Jedynego, uszczegółowiona przez Jezusowe objawianie, iż Bóg jest wspólnotą Osób – Ojcem, Synem i Duchem Świętym, jest dla człowieka prawdziwą rękojmią bezpieczeństwa. Prawda ta jest szczególnie ważna w chwili obecnej, gdy jako rodzina ludzka z niepokojem patrzymy w przyszłość w kontekście epidemii koronawirusa. Jak w tym wszystkim zachować pokój ducha i nie pogubić się? Dzisiejsze Słowo podpowiada, że trzeba nam przede wszystkim zaufać Jezusowi, uwierzyć, że jak zawsze, tak i chwili obecnej, chce On nas gromadzić w owczarni, którą jest Kościół i obdarzać swoją zbawczą obecnością.

Gdzie szukam ratunku w chwilach trudnych doświadczeń? Czy poddaje się Bożemu prowadzeniu? Czy szukam znaków Bożej obecności w moim życiu?