Ty masz słowa życia wiecznego

Sobota III Tygodnia Wielkanocy

J 6,55.60-69

55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem (…) 60 A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» 61 Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? 62 A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? 63 To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. 64 Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą». Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. 65 Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». 66 Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. 67 Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» 68 Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. 69 A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym».

Przygotowanie

  • Kończę dzisiaj kilkudniową medytację nad tzw. mową eucharystyczną z Czwartej Ewangelii. Jezus zaprosi mnie dzisiaj do dania odpowiedzi wiary w Jego prawdziwą obecność w Sakramencie Ołtarza. Z uwagą i w skupieniu wejdę w modlitwę Słowem.

Punkty do medytacji

  • „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem” (w. 55). W kulminacyjnym momencie tzw. mowy eucharystycznej Jezus mówi wprost o konieczności spożywania Jego Ciała i picia Jego Krwi, by móc mieć udział w życiu wiecznym (por. J 6,53-56). W ten sposób swoje wypełnienie znajdzie starotestamentalny znak manny udzielanej przez Boga Żydom wędrującym przez pustynię. Jak manna podtrzymywała życie Izraela w drodze do Ziemi Obiecanej, tak pokarm z nieba, którym jest Ciało i Krew Chrystusa, da życie wieczne, tym, którzy zmierzają do ojczyzny niebieskiej. Na krzyżu Syn złoży Ojcu w ofierze swoje życie za grzechy całego świata. Raz na zawsze otworzy przed ludzkością drogę pojednania z Bogiem. Uczniowie Pana będą mogli kroczyć tą drogą, spożywając Ciało i Krew Pańską, w które w sposób sakramentalny będą przemieniać się chleb i wino w czasie każdej Eucharystii (por. Mk 14,22-24; Mt 26,26-28; Łk 22,19-22; 1 Kor 11,23-25). Czy wierzę, że podczas Mszy Świętej chleb i wino prawdziwie przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa?
  • „Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem?” (ww. 61-62). Zapowiedź spożywania Ciała i Krwi Jezusa na tym etapie budzi wątpliwości w sercach słuchających (por. J 6,52). Dotyczy to nie tylko ogółu Żydów obecnych w synagodze w Kafarnaum, lecz również Jego uczniów. Jezus jednak nie łagodzi swojego nauczania. Jako Syn Człowieczy i chleb życia zstąpił z nieba, by uczynić siebie samego pokarmem dającym życie wieczne. Skoro uczniowie nie są w stanie teraz tego przyjąć, jeszcze większym szokiem będzie dla nich powrót Jezusa do Ojca, poprzez śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie. Wszystko to jednak będzie musiało się dokonać, gdyż dopiero po przemienieniu, jakie dokona się w chwili zmartwychwstania, Jezusowe ciało będzie mogło przebywać w niebie i jednocześnie być sakramentalnym pokarmem wierzących. Jak przeżywam tegoroczny okres Wielkanocy? Czy pozwalam, by misterium śmierci i zmartwychwstania Chrystusa przeniknęło do mojej codzienności?
  • „To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem” (w. 63). Wiedząc o trudności uwierzenia w ostatnie Jego wypowiedzi, Jezus wskazuje na Ducha Świętego, który może wprowadzić na głębiny wiary. Uczniowie powinni zatem odłożyć na bok ludzkie kategorie myślenia („jak można jeść czyjeś ciało, czy pić czyjąś krew?”) i przypomnieć sobie, że w słowach Pana, podobnie jak i w czynach, obecna jest moc Ducha Świętego, który jest w stanie pomóc im właściwie zrozumieć ich sens. Czy odrzucam pokusę dostosowywania nauki Jezusa do moich pragnień i oczekiwań? Kiedy ostatnio poszedłem za konkretnym wskazaniem Ewangelii?
  • „Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą». Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca»” (ww. 64-65). Jezus jest realistą. Wie, że moc wiary ma korzenie w miłości. Światło Bożej prawdy przekracza możliwości poznania ludzkiego umysłu (por. J 3,8). Jednakże prawda objawiona przez Boga ma tę właściwość, że nawet nie do końca zrozumiana przyciąga do siebie, gdyż jest jednym z wielu przejawów Bożej miłości. Poddanie się tej prawdzie poprzedza zatem rezygnacja ze skoncentrowanej na sobie miłości własnej i ufne zanurzenie się w miłującym Ojcu. Co robię, by w mojej relacji do Boga zamienić mentalność niewolnika na mentalność kochanego przez Ojca syna?
  •  „Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym” (ww. 68-69). Widząc, że wielu uczniów Go opuszcza, Jezus pyta o zamiary Dwunastu (por. ww.66-67). W imieniu apostołów odpowiada Piotr. Najpierw stwierdza, że poza Jezusem nic nie ma prawdziwej wartości, a następnie wyznaje wiarę, że Jezus jest „Świętym Boga”. W ST „świętość” jest przypisywana samemu Bogu, który jako jedyny jest „Święty” (hebr. kadosz; np. Iz 41,1). Natomiast w Ewangelii Jana przymiotnikiem „święty” (gr. hagios) opisywany jest Ojciec (por. J 17,1), Duch (por. 1,33; 14,26; 20,22) i Jezus. Apostoł zatem wyznaje wiarę w boskość Jezusa. Tym samym poddaje się światłu Jego nauki. Opowiem Jezusowi o tym, co najbardziej kusi mnie do odejścia od Niego.

W ciągu dnia

  • Pośród dzisiejszych obowiązków będę powtarzał za św. Piotrem: „Panie, do kogóż pójdę? Tym masz słowa życia wiecznego. Ty jesteś Świętym Boga”.